Legenda głosi, że rabi Jehuda Loew ben Becalel wiedział, jak z piachu ulepić żywą istotę. Tak powstał Golem, homunkulus straszący mieszkańców szesnastowiecznej, magicznej Pragi. Legendą nie są badania, jakie prowadzi się we współczesnych laboratoriach. Ich stawką jest wyjaśnienie istoty zjawiska życia i przekroczenie w probówce magicznej granicy między nieożywionym a żywym.
Wyobraźnię wielu uczonych opanowała chęć budowania świata od podstaw. Wprost z pojedynczych atomów i cząsteczek. Pojawiają się doniesienia o kolejnych podbojach przestrzeni realnych, choć niewyobrażalnie małych, liczonych w nanometrach (nanometr to milionowa część milimetra).
Piętnastu polskich policjantów przeszkolono w USA w sztuce negocjacji. Potem ta piętnastka przeszkoliła 110 następnych już w kraju. Dzisiaj tylko mała część z nich wykorzystuje w pracy swoje umiejętności. Policja od czterech lat próbuje stworzyć system, w którym policyjni negocjatorzy będą mieli stałe miejsce. Bezskutecznie.
Premierzy Pakistanu i Indii dostali nagrodę "za agresywnie pokojowe wybuchy jądrowe", a pewien biolog z Pensylwanii "za zapewnienie szczęścia małżom przez aplikowanie im prozacu". Tego typu osiągnięcia są od ośmiu lat honorowane antynagrodą naukową Ig Nobel.
Z Dubnej pod Moskwą doniesiono o udanej syntezie nowego, 114 pierwiastka. Okazał się niezwykle trwały - jego jądro atomowe żyło aż pół minuty, co w świecie najcięższych pierwiastków graniczy niemal z wiecznością. Dopłynięto tedy do wyspy stabilności, której istnienie teoretycy sugerowali już przeszło 30 lat temu.
Właściwie od momentu powstania mechaniki kwantowej i ogólnej teorii względności zdawano sobie sprawę, że te dwie fundamentalne teorie fizyczne trzeba w jakiś sposób połączyć. Ogólna teoria względności opisuje nie tylko grawitację, ale również czas i przestrzeń. Kwantowa teoria grawitacji powinna połączyć relatywistyczne koncepcje czasu i przestrzeni z mechaniką kwantową, która rządzi zjawiskami w mikroświecie. Gdy to się powiedzie, odkryjemy jednolitą teorię fizyczną stosowalną do wszystkich zjawisk, od cząstek elementarnych do całego wszechświata.
Dwa doświadczenia przeprowadzone pod koniec 1998 r. potwierdziły podejrzenia fizyków, że na poziomie cząstek elementarnych zjawiska przebiegają trochę inaczej, jeżeli odwróci się kierunek czasu. Prowadzi to ku nowym hipotezom o pochodzeniu materii.
Rozpoczął się ostry wyścig o to, kto pierwszy odszyfruje genom człowieka. Amerykański naukowiec Craig Venter ogłosił, że zrobi to szybciej niż międzynarodowe konsorcjum. Stawką są potencjalne olbrzymie dochody z zastosowań genetyki.
Prof. dr hab. Andrzej Wiszniewski (ur. 1935 r.) jest specjalistą w zakresie automatyki elektroenergetycznej. Studiował i pracował naukowo na Politechnice Wrocławskiej. Rektor tej uczelni od 1990 r. Jesienią ub. roku powołany na stanowisko przewodniczącego Komitetu Badań Naukowych.
Do niedawna biomagnetyzm zaliczany był do sfery zjawisk paranormalnych i poważni uczeni stronili od niego. Dziś zajęły się nim na serio nauki biomedyczne, które odkrywają magnetyzm żywej materii i sposoby jego wykorzystania w medycynie.