Prof. dr hab. Andrzej Kojder. Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Socjologicznego
Gazy szlachetne ze swej natury nie chcą się łączyć z innymi substancjami, więc chemicy nie ustają w wysiłkach, by je do tego zmusić. Jeszcze w latach 60. otrzymano związki zawierające ksenon, krypton i radon, teraz zaś doniesiono, że i argon – najbardziej rozpowszechniony gaz szlachetny – może trwale połączyć się z fluorem i wodorem. Już tylko dwa pierwiastki – neon i hel – potrafią zachować splendid isolation.
Wnętrze naszej planety skrywa niezwykłą maszynę. Napędzana ciekłym żelazem wytwarza od milionów lat ziemskie pole magnetyczne. Dynamo pracuje zwykle spokojnie, jednak co kilkaset tysięcy lat jakby słabnie, zatrzymuje się, lecz wywróciwszy do góry nogami magnetyczne bieguny Ziemi znów odzyskuje siły. Geofizykom udało się w końcu zrozumieć działanie tej maszyny.
Był rok 1981. Wraz z ekipą telewizyjną staliśmy na jednym ze wzgórz na południe od San Francisco. Pod nami rozciągał się widok na to, co dziś cały świat zna pod nazwą Doliny Krzemowej. Oto kolebka nowej cywilizacji – powiedzieliśmy do kamery. Niedawno naliczyliśmy aż 35 projektów, których celem jest skopiowanie Doliny Krzemowej. Od Bangalore po Hongkong, od Izraela po Irlandię i miasta amerykańskie trwa wyścig o powtórkę cudu.
Śledząc w mediach rozwój nauki można odnieść wrażenie, że przełom XX i XXI wieku został zdominowany przez biologię molekularną i teleinformatykę – najbardziej spektakularnym dowodem jest zakończenie projektu poznania genomu ludzkiego. Zachodzące w tych dziedzinach zmiany określane są jako rewolucyjne, a ich znaczenie porównuje się do skutków rewolucji przemysłowej sprzed dwóch stuleci. Tymczasem równie przełomowe prace trwają w laboratoriach chemików.
Podczas wielkiej konferencji prasowej 26 czerwca uczeni poinformowali, że poznali przybliżoną sekwencję ludzkiego genomu. Wspólny komunikat przygotowali Francis Collins i Craig Venter, szefowie dwóch rywalizujących w pracach nad tym wielkim projektem instytucji: międzynarodowego rządowego konsorcjum Human Genome Project i prywatnej korporacji Celera. To niewątpliwie wielkie wydarzenie, choć tak naprawdę dopiero otwiera ono, a nie zamyka, badania nad tajemnicami ludzkiego genomu.
Optymiści powołując się na przykłady postępów nauki i techniki w XX w. głoszą, że wkraczamy w nowy okres. Kończy się kapitalizm, zanika nawet społeczeństwo postindustrialne, zaczyna się formować społeczeństwo wiedzy. W krajach rozwiniętych cywilizacyjnie telefonia satelitarna, komputery i dostęp do Internetu otwierają nieograniczone możliwości porozumiewania się ludzi na całym świecie i korzystania z ogromnych zdobyczy nauki.
Zwycięstwo jest już blisko. Lada tydzień uczeni ustalą kolejność zasad ludzkiego DNA: rozszyfrują genom. Najkosztowniejsze, najbardziej wizjonerskie i pracochłonne przedsięwzięcie w dziejach biologii zakończy się sukcesem, nim wiek dwudziesty przejdzie do historii. Nie wiemy, który zespół uczonych pierwszy przekroczy linię mety. Jedno jest pewne – gdy budowa naszego DNA zostanie rozszyfrowana, rozpocznie się nowa era – czasy genomiki.
Jakiś czas temu ze zdziwieniem ujrzałem na czołówkach gazet informację, że w CERN – Europejskim Laboratorium Cząstek Elementarnych w Genewie zaobserwowano nowy stan materii zwany plazmą kwarkowo-gluonową. Zderzając rozpędzone jądra atomowe stworzono w laboratorium warunki, jakie panowały zaraz po Wielkim Wybuchu, gdy wszechświat był niewyobrażalnie mały i gorący.
Mówi się czasem, że wiek XIX był stuleciem histerii, a wiek XX – stuleciem narcyzmu. Jaki będzie pod tym względem wiek XXI? Czy da się znaleźć skrótowe, syntetyczne określenie dominującego w nadchodzącym stuleciu ludzkiego charakteru, rodzaju problemów psychicznych, z którymi my i nasze dzieci będą się borykać? Czy wreszcie znajdą się rozwiązania, które pozwolą sobie z tymi problemami – lepiej lub gorzej – radzić?