Podwyżki pensji zostały przyjęte przez nauczycieli nadzwyczaj powściągliwie
Nauczyciele polskiego. Tysiące kilometrów z dala od kraju, domu, rodziny, szukają odmiany, przygody lub szansy na pracę w zawodzie. Wracając przywożą ze sobą skrawek tamtego świata, do którego czasami tęsknią. Jadą więc znów.
W minionym roku akademickim połowa studentów sposobiących się do zawodu nauczyciela na studiach wieczorowych i zaocznych w ogóle nie miała zajęć z informatyki, a 34 proc. – z języka obcego. W podobnej sytuacji było 31 proc. przyszłych pedagogów na studiach dziennych. Te przykłady, zaczerpnięte z nowego raportu NIK, obrazują stan przygotowania naszej kadry dydaktycznej.
Nietypowo kończy się rok szkolny 2000/2001 – w następstwie reformy nie ma naboru do szkół średnich. Tegoroczny czerwiec wolny jest od emocji, towarzyszących zawsze szturmowaniu najlepszych liceów. Za to tuż po wakacjach emocji nie zabraknie w domach 240 tys. przyszłych maturzystów. We wrześniu czekają ich próbne egzaminy z matematyki i języków obcych – przedsmak nowej matury 2002. Później będzie jeszcze goręcej.
Tytuł artykułu Ewy Nowakowskiej „Podwyżki przez obniżki” (POLITYKA 41) nie odpowiada rzeczywistości – uważa Irena Dzierzgowska, sekretarz stanu w MEN.
Po artykule o podwyżkach nauczycielskich płac („Podwyżki przez obniżki”, POLITYKA 41) otrzymaliśmy kilkadziesiąt listów od zainteresowanych; wciąż napływają nowe. Nasi korespondenci informują o faktach i o nastrojach panujących w środowisku. Sygnalizują, że rozhuśtane, negatywne emocje mają fatalny wpływ na codzienną pracę.
Wydawało się, że skandal z brakiem pieniędzy na gwarantowane ustawą podwyżki nauczycielskich płac zostanie wkrótce zażegnany. A kroi się następny – po podwyżkach część nauczycieli będzie zarabiała mniej!
Prof. dr hab. Edmund Wittbrodt. Minister Edukacji Narodowej