Prezydent Kolumbii Andres Pastrana ogłosił plan walki z mafią narkotykową. A w kraju tym dzieją się rzeczy, o których nie śniło się nie tylko filozofom, ale i szefom CIA. policja kolumbijska, naprowadzona przez miejscową ludność, odkryła łódź podwodną do przemytu narkotyków, budowaną w tajnej „stoczni” w miejscowości Facatativa, zaledwie 29 km od stolicy kraju, na wysokości ponad 2200 m i w odległości setek kilometrów od najbliższego oceanu.
Ethan A. Nadelmann. Dyrektor Centrum Lindesmith w Nowym Jorku
Nie minęły dwa tygodnie od wizyty prezydenta Billa Clintona, który pobłogosławił Plan Kolumbia (wspólną akcję USA i Kolumbii przeciw kartelom kokainowym i partyzantom) i na ulicach Cartageny tańczył z jej mieszkańcami, a już partyzanci FARC zdążyli zamordować dalszych 30 osób i zlikwidować kolejny komisariat policji państwowej. Istnieje obawa, że podobny los spotka całe to zamierzenie.
Nic chyba nie dzieli bardziej polskich dwudziestolatków od ich rodziców niż stosunek do narkotyków, zwłaszcza do marihuany (trawy). Jak trudno rozmawiać w Polsce o narkotykach, świadczą reakcje na nasz Raport (Polityka 20).
Reakcje na Raport „Nabrani” (POLITYKA 20), pokazujący jak narkotyki stały się sposobem bycia polskiej młodzieży, przeszły wszelkie przewidywania. Dość powiedzieć, że w internetowej ankiecie „Polityki” („Czy tzw. miękkie narkotyki powinny być – tak jak w Holandii – w legalnej sprzedaży?”) oddano blisko cztery tysiące głosów, o półtora tysiąca więcej niż kiedy padał poprzedni rekord.
Nowy obyczaj – „łagodnego grzania” – zdążył spowszednieć i zbanalizować się.
Błyskawiczną karierę na polskim rynku narkotyków robi heroina brown sugar (dosłownie: brązowy cukier). 90 proc. pacjentów specjalistycznych przychodni to jej palacze. Cena brązowej heroiny na czarnym rynku jest zbliżona do ceny łagodniejszych narkotyków (np. extazy), ale skutki uzależnienia są tragiczne. Tymczasem handlarze usprawniają dostawy: nie tylko obstawiają dyskoteki i szkoły; towar dostarczają do domu jak pizzę.
Wojewoda katowicki wydał wojnę narkomanom szwendającym się w centrum miasta. Wcześniej wojewoda warszawski zakazał stołecznej młodzieży poruszania się po zmroku bez opieki. Policja grupowo wyłapuje przydrożne prostytutki na rogatkach, a szef MSWiA sankcjonuje polowanie na bezpańskie koty i psy. Porządki te - w większości - mają wspólną cechę: bezprawność oraz brudne myślenie.