Masowa natura sportu sprawia, że ekscytacja nim jest wprawdzie niezwykle intensywna, ale okazjonalna i trwa krótko.
Myślenie w piłce ma kolosalną przyszłość. Przeszłość i teraźniejszość zresztą też.
Klęska na rosyjskim mundialu była ostatnim akcentem w pracy trenera Adama Nawałki z reprezentacją Polski. Ale o zwolnieniu przesądziło co innego.
Poza Japonią i chyba Meksykiem pozostałe reprezentacje mają sporo powodów, by poważnie myśleć o wspinaniu się na kolejne szczeble rozgrywek.
Afrykański futbol od dawna nie jest już egzotyczną ciekawostką. Ale rosyjski mundial pokazał, że na mistrza świata stamtąd trzeba będzie jeszcze poczekać.
Tradycji stało się zadość. Polacy wygrali na mundialu swój mecz o honor. Ale ładnie pożegnać się nie potrafili.
Od środowego popołudnia Niemcy zadają sobie jedno pytanie: warum? Dlaczego mistrzowie świata po raz pierwszy w mundialowej historii nie przebili się przez rozgrywki w grupie, pakują się i wracają do domu?
Soczi szczęścia naszym nie przyniosło. Ale to miejsce odlotowe, nadmorska Moskwa – można powiedzieć. Kolonia Moskwy nad Morzem Czarnym.
Obraz nędzy i rozpaczy, jaki polska reprezentacja pozostawiła po sobie na mundialu, najlepiej oddaje rozbrajająca szczerość Roberta Lewandowskiego: mieliśmy piłkę, ale nie wiedzieliśmy, jak ją rozegrać.
Polska–Kolumbia 0:3. Powiedzieć, że nasza reprezentacja zdecydowanie przegrała, to bardzo niewiele powiedzieć.