Polski rynek samochodowy niedawno zdumiewał tempem rozwoju, a dziś jedzie na wstecznym; właśnie powrócił do stanu z 1992 r. Czyżby własne auto przestało być przedmiotem marzeń Polaków?
Kiedyś ratował przed upadkiem Fabrykę Samochodów Osobowych. Potem oddał ją w ręce Koreańczyków z Daewoo i zniknął. Dziś Andrzej Tyszkiewicz znów kieruje fabryką samochodów. Tym razem własną.
Ani się spostrzegliśmy, jak samochód, dobro niegdyś ekskluzywne, stał się nieodłączną częścią życia codziennego i naszym nieodłącznym wakacyjnym przyjacielem. W zeszłym roku wyprodukowano w Polsce rekordowe pół miliona samochodów. Po świecie jeździ już 900 mln aut. Niebawem będzie ich więcej, bo do motoryzacyjnego klubu przystąpiły Chiny i Indie. Powszechne dążenie do własnych czterech kółek napędza globalną gospodarkę, w tym także polską. Jesteśmy coraz bardziej uzależnieni od samochodów, ale jednocześnie mamy z nimi coraz więcej kłopotów. Nie radzimy sobie z korkami, wypadkami drogowymi, zatruciem środowiska, lękamy się kryzysu paliwowego. Samochód, aby ocaleć, musi się szybko zmienić.
W sporze o akcyzę na samochody chodzi nie tylko o ponad miliard złotych, które Skarb Państwa być może będzie musiał zwrócić obywatelom, ale i o to, by rodzimi urzędnicy i ustawodawcy zaczęli wreszcie poważnie traktować europejskie prawo. Sąd właśnie uznał jego prymat nad polskim.
Wsparliśmy ukraińską pomarańczową rewolucję, teraz przyszedł czas na rewanż. Ukraińcy z Zaporoża chcą uratować upadającą Fabrykę Samochodów Osobowych na Żeraniu. Obiecują, że zapewnią jej rynkowy i finansowy sukces. Ciekawe jak?
Fibak, Kulczyk, Smorawiński, Starak, Zasada i wielu innych: piętnaście lat temu rozpoczęli tworzenie polskiego rynku samochodowego. Można by powiedzieć z perspektywy czasu, że kto nie był importerem aut, nie zrobił kariery finansowej. Ale niewielu ma poczucie odniesionego sukcesu.
W krajach Unii Europejskiej zaroiło się od Polaków. Nie przyjechali, by podziwiać zabytki czy szukać pracy, ale na wielkie samochodowe zakupy. Im auto starsze i tańsze, tym lepsze. Do Polski nieprzerwanym strumieniem płynie rzeka wysłużonych kilkunastoletnich Volkswagenów, Fordów, Toyot i Mercedesów. I znów mamy kłopot.
Słowacy spełnili wszystkie żądania koreańskiego koncernu i drogo za to zapłacą
Po śmierci Umberto Agnellego, prezesa Grupy Fiat, włoski koncern, pogrążony w ciężkiej chorobie, walczy jeszcze o życie. Ostatnio pojawiły się symptomy poprawy. Jest nadzieja, że Fiat przeżyje.
Brytyjski Rover uratował się przed likwidacją. Czy z podobnej opresji ocali warszawską Daewoo-FSO? To dla zakładu jedyna szansa, bo innego ratunku na razie nie widać.