O tym, dlaczego Polacy i Litwini są jak stare małżeństwo po rozwodzie i czy Adam i Ewa mówili w raju po litewsku – opowiada pisarz, poeta i tłumacz Tomas Venclova.
Kiedyś nasi politycy ścigali się, by wizytować budowę Domu Polskiego we Lwowie. Teraz omijają ją szerokim łukiem. Miał być prestiż, jest skandal.
W pierwszej turze niespodziewanie zwyciężył opozycyjny Związek Ojczyzny z 24 proc. głosów. Szefową rządu zostanie zapewne 45-letnia Ingrida Šimonytė, która zapowiada strategiczne partnerstwo z Polską.
Czy na Litwie można jeszcze poznać Polaka po nazwisku?
Nazwy Lwów czy Wilno nie przywrócą automatycznie świetności PŻM. To tak nie działa. To mydlenie oczu.
Litwa liczyła na powrót polityki Lecha Kaczyńskiego. Tymczasem Warszawa ignoruje Wilno i wspiera mającą prokremlowskie ciągoty AWPL. To z kolei utrudnia realizację postulatów polskiej mniejszości na Litwie.
Co według Litwinów myślą o nich Polacy i odwrotnie? Wnioski z raportu „Polacy i Litwini”, świeżo opracowanego przez Instytut Spraw Publicznych, bywają zaskakujące. Ponad 40 proc. Polaków w ogóle nie wie, gdzie leży Litwa.
Z jednej strony politycy na oficjalnych spotkaniach ciągle powtarzają, że stosunki polsko-litewskie nigdy nie były tak dobre jak w ostatnich latach. Były prezydent, Lech Kaczyński doskonale dogadywał się z prezydent Dalią Grybauskaite.
Za miesiąc w Radłowie na Opolszczyźnie staną tablice z dwujęzycznymi nazwami miejscowości. Po polsku i niemiecku. W kolejce na swoje tablice czekają Litwini i Łemkowie. Czy na wysokości zadania stanie polska większość?
Najpierw spotykają się prezydenci, premierzy, ambasadorowie. I wszyscy oni, w poszanowaniu wzajemnym i zrozumieniu, coś postanawiają. Na przykład zbudować na Suwalszczyźnie Centrum Oświaty Litewskiej. Później się rozjeżdżają i wielką politykę każą realizować małemu wójtowi. Nie zapewniając mu środków. Na końcu wychodzi na to, że wójt postanowił zlikwidować szkołę w Krasnogrudzie.