Prasa włoska bije na alarm: młodzież nie ma tożsamości politycznej, unika słów "zaangażowanie" czy "obowiązek", nie lubi ryzyka. Czyta mało, a jeśli już to komiksy, nie przegląda gazet, a ucieczkę przed rzeczywistością zapewnia sobie dzięki srebrnemu ekranowi (na Północy rywalizującemu z wszechobecnym komputerem).
"Alkohol kradnie wolność" - to hasło nowej ogólnopolskiej kampanii profilaktyczno-edukacyjnej, którą 18 października rozpoczęła Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Ostrzeżenie ma trafić do młodzieży, by nie chodziła (podchmielona) na pasku browarów, winiarni i gorzelni.
Policja polska poprosiła Interpol o pomoc w odnalezieniu 17-latki, która nie powróciła z wakacji w Londynie.
Pewnego dnia ubiegłoroczne trampki twego dziecka okazują się wieśniackie, a wymarzony tak niedawno rower - całkowicie obciachowy. Nagłej i nieodwołalnej dyskwalifikacji ulegają elementy przyodziewku, zabawki i gadżety. Plastikowa wersja bohatera kreskówki, koszulka o określonym kroju, komputer o imponującej przed chwilą pamięci operacyjnej żyją rok, ba, sezon. Z pewnością wielu dorosłych dowiaduje się właśnie, że hitowe w minionym roku szkolnym plecak i piórnik są już kompromitujące. Współcześni rodzice (również ci, którzy odnajdują niekłamaną radość w konsumpcji i podążaniu za modą) zauważają, że dzieci - bardzo powszechnie, już kilkuletnie nawet - wdają się w coraz gwałtowniejszą pogoń za przedmiotami, zaś satysfakcja z ich posiadania trwa absurdalnie krótko. Walczyć z tym czy - wzorem niektórych socjologów - poprzestać na konstatacji, że najmłodsza generacja to już zupełnie nowe społeczeństwo: zbiorowość doskonałych konsumentów?
Robert Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, uważa, że problem satanizmu ciągle jest u nas lekceważony: - Otwieramy oczy dopiero po spektakularnych zbrodniach. Tymczasem mamy do czynienia z eksplozją satanizmu, szczególnie na Śląsku, w wielkich blokowiskach, wśród zagubionej i zdezorientowanej młodzieży. Satanizm daje im poczucie siły, daje wolność, bo nakazuje: idź i rób co chcesz!
Jest przebojowy Lubański, sprytny Boniek, Gorgoń nie do przejścia, strzelający słynne rogale Deyna i broniący jak lew Tomaszewski. Mają po szesnaście lat i dopiero startują w dorosłe piłkarskie życie. Ale już są wicemistrzami Europy.
Dawniej nowe pokolenia miały swoich kultowych pisarzy: był na przykład Marek Hłasko, potem Edward Stachura, niektórzy poeci. Dzisiaj młodzi nie mają swojej książki; sięgają po to, co sprawdzone, łatwe w lekturze lub przydatne w życiu.
Co sądzę o mojej Ojczyźnie? To pytanie zadali, na moją prośbę, nauczyciele uczniom trzech lubelskich liceów oraz jednego podlubelskiego. Licea należą do elitarnych, a uczniowie, wyjąwszy jedno z nich, wywodzą się głównie ze środowiska mieszczańskiego oraz inteligenckiego. Łącznie wypowiedziało się 170 uczniów z klas II i III licealnej. Lektura ich wypowiedzi wydaje się o tyle ważna, że pokolenie to wyrosło już w całkowicie suwerennym kraju.
W Polsce w ubiegłym roku popełniły samobójstwo 502 osoby w wieku poniżej 20 lat. W tekście "Skok w nicość" (POLITYKA 5) opisaliśmy tragiczny przypadek dwóch 14-letnich dziewczynek. Wywołał on duże poruszenie wśród Czytelników. O przyczynach samobójstw dzieci i młodzieży rozmawiamy z Agatą Brzozowską, która przygotowuje pracę doktorską na ten temat.
Absolwent Szkoły Liderów nie przekroczył 26 lat i w założeniu ma być profesjonalnym politycznym komandosem, sprawnym na barykadzie. Dostaje wiedzę, jak kierować ludźmi w polityce. Niektórych martwi jednak, czy absolwentom nie będzie wszystko jedno, na jakiej barykadzie staną.