To nie licytacja, ale skutki podtopień i fal powodziowych w Europie bledną niekiedy w porównaniu ze szkodami, które klęski żywiołowe wyrządziły w ostatnich dniach w Peru, Nigerii czy krajach Azji Południowo-Wschodniej. Cały świat walczy z kataklizmami.
Od co najmniej dziesięciu lat paraliż Rady Bezpieczeństwa ONZ jest widoczny również w kwestiach, którym powinna ona być w stanie sprostać. W obliczu tej rosnącej bezsilności Zgromadzenie Ogólne zaczęło dawać oznaki życia.
Birmańska junta chce, by Suu Kyi umarła w więzieniu. Tak jeden z jej współpracowników komentuje karę czterech lat więzienia wymierzoną jej przez sąd pod rządami puczystów. Suu Kyi odrzuciła wszystkie zarzuty.
Retrospektywa filmów wybitnego hongkońskiego reżysera Wong Kar-Waia będzie największym wydarzeniem tegorocznej edycji Pięciu Smaków. W jej ramach wykład mistrzowski poprowadzi także stały współpracownik artysty, brytyjski operator Christopher Doyle.
Rządzący Mjanmą wojskowi skazali amerykańskiego dziennikarza, a menedżera norweskiego telekomu traktują jak zakładnika. Czy junta na pewno panuje nad sytuacją?
Cztery i pół miesiąca po zamachu stanu w Mjanmie ruszył proces przywódczyni Narodowej Ligi Demokracji Aung San Suu Kyi. Zarzuty są całkowicie wydumane, ale junta chce zatriumfować. Tyle że może jednocześnie dać impet opozycji.
Generałowie zdają się nie przejmować, że po trzech miesiącach od zamachu stanu kraj jest w ruinie i na skraju wojny. Do tego nikt nie wie, ile osób choruje tam na koronawirusa.
Tłumiąca uliczne powstanie birmańska armia jest przekonana, że porządek wart jest każdej zbrodni. A Budda wybaczy.
Sytuacja oglądana z zewnątrz przypomina połączenie dzieł Quentina Tarantino i Monty Pythona. Armia już nie udaje, że ma jakiekolwiek opory w strzelaniu do współobywateli.
Birmańska armia zabija coraz więcej protestujących i obwinia Sorosa, a szans na pokojową obronę demokracji nie ma.