Najwyższa Izba Kontroli uderzyła w politykę rządu dotyczącą fatalnego przeprowadzenia państwa przez pandemię covid-19. Jeśli z czegoś rozliczać Prawo i Sprawiedliwość podczas kampanii wyborczej, to właśnie z błędów Ministerstwa Zdrowia, za które wszyscy srogo zapłaciliśmy.
Rządowa reklamówka głosi, że szpitalne posiłki poprawią się podczas kampanii wyborczej. Przez żołądek do urn? Na takiej diecie smaczniej ani zdrowiej nie będzie.
Wyciekła lista z chorobami genetycznymi przekazana do Ministerstwa Zdrowia. I nic dziwnego, że rodzice niepełnosprawnych dzieci – przede wszystkim tych z zespołem Downa – podnieśli alarm.
W najbliższych latach czeka nas debata na temat tego, jakie dane udostępniamy urzędnikom i czy jako ich właściciele powinniśmy mieć wpływ na ich przekazywanie.
Nominacja Katarzyny Sójki – młodej lekarki ze średniej wielkości miasta – ma zażegnać kryzys wywołany przez wpis Niedzielskiego. Ale chodzi w tym o coś więcej.
Ujawniamy kulisy dymisji ministra zdrowia. Niedzielski skonfliktował się z lekarzami, a jego odejście pozwoli powalczyć z Konfederacją i odbudować relacje z Kają Godek. Nowa szefowa resortu ma być jak Beata Szydło.
Nie miejmy złudzeń, że wybór Katarzyny Sójki na ministrę zdrowia przyniesie pacjentom jakąś korzyść. Cel przed wyborami jest inny: załagodzić spór z lekarzami. Posłanka bez zaplecza politycznego skazuje ochronę zdrowia na wegetację.
Dla polityków kierujących resortem zdrowia pacjenci są obecnie mniej ważni niż nadchodzące wybory.
Premier zdymisjonował Adama Niedzielskiego, a koszty jego występku są ogromne. Jeszcze żaden minister tak bardzo nie podkopał zaufania do własnego resortu. Zwłaszcza wrażliwego resortu zdrowia.
Z ważnej afery z wypisywaniem e-recept wypączkowała kolejna, jeszcze ważniejsza – uświadomiliśmy sobie, że nasze dane wrażliwe mogą być przez polityków PiS upublicznione i wykorzystane w kampanii wyborczej przeciwko każdemu.