Wobec zagrożenia terroryzmem władza może oczekiwać, że obywatele zgodzą się na ograniczenie ich praw. Jednak taka zgoda zależy od tego, czy obywatele ufają władzy. A z tym jest problem.
Ruchy kadrowe, jakich dokonuje nowy minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, to – jak chcą jedni – wymiatanie ludzi Schetyny albo – jak uważa sam minister – dowód nowego myślenia o tym potężnym ministerstwie.
Groźni przestępcy i terroryści bez trudu mogą zdobyć domowe adresy premiera, szefów policji, tajnych służb i ich funkcjonariuszy. Urzędnicy o tym wiedzą, ale do tej pory zrobili niewiele, by zlikwidować zagrożenie.
MSWiA skróci nazwę: straci nadzór nad administracją publiczną, ale odzyska kontrolę nad ABW. Może to zdejmie klątwę ciążącą nad kolejnymi ministrami.
Sejmowa komisja „Przyjazne Państwo” zajmująca się likwidacją biurokratycznych barier nigdy nie zakończy swej pracy, jeśli nie będzie pilnowała organów władzy tworzących nowe prawo.
Grzegorz Schetyna, wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji
Janusz Kaczmarek (46 lat) wraz z ministerialną nominacją przekroczył próg wielkiej polityki. Jako prokurator krajowy stał na tym progu, ale zajmował się tym, czym wcześniej przez wiele lat – śledztwami. Teraz musi wejść w nową polityczną rolę.