Sądzę, że świadomość, iż restrukturyzacji nie uda się przeprowadzić bez zmniejszania zatrudnienia, jest coraz powszechniejsza. Możemy jednak proponować programy osłonowe, choć też nie wszędzie. Dramatem przemysłu zbrojeniowego jest na przykład to, że tamte lokalne rynki pracy i tak cechuje bardzo wysokie bezrobocie, a więc stworzenie możliwości zmiany kwalifikacji niewiele tu daje. Bywa więc, że jedyne, co praktycznie możemy oferować, to przeczekanie do emerytury. Takich problemów nie ma jednak w Katowicach czy w Warszawie, gdzie często wystarcza właśnie zmiana kwalifikacji.