Awantura wokół dymisji najważniejszych dowódców WP z pewnością nie przysporzy głosów partii Jarosława Kaczyńskiego. I jest to dobra wiadomość dla opozycji. Lecz sprawa jest poważna i swą powagą daleko wykraczająca poza kontekst wyborczy.
Znamy nazwiska następców generałów Andrzejczaka i Piotrowskiego. Zmiana na szczytach wojska była szybka, co nie znaczy, że bezbolesna. Władza, z prezydentem włącznie, usiłuje pośpiechem i przemówieniami zagłuszyć kadrowe tąpnięcie o niespotykanej sile.
Doszło do tego, że jako obywatele możemy dziś rano czuć się mniej bezpieczni niż jeszcze wczoraj wieczorem. Jesteśmy w sytuacji głębokiej destabilizacji systemu dowodzenia.
Generałowie Rajmund Andrzejczak i Tomasz Piotrowski złożyli dymisję, bo nie zgadzali się z decyzjami Mariusza Błaszczaka. Po południu Andrzej Duda mianował nowych dowódców.
Im bliżej wyborczej mety, tym szybciej Mariusz Błaszczak biegnie. Niemal codziennie coś otwiera, pokazuje, oddaje i mówi – wzmacniany przez tysiące propagandowych tub. To sprawiła dynamika zdarzeń na świecie. A jak było wcześniej? Co w MON wyprawiał Antoni Macierewicz, kim był Bartłomiej Misiewicz? Kto pamięta jeszcze wejście do biura ds. kontrwywiadu NATO?
Wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Polska chce mieć prawie 800. To najsilniejsza demonstracja ambicji zdolności rażenia spośród konwencjonalnych systemów wojsk lądowych. Przeciwnik ma nabrać przekonania, że jeśli tylko nas tknie, może zostać spalony 300 km od naszych granic.
Ponad 100 mld zł – tyle zostało przeznaczone do wydania na zbrojenia w ciągu kwadransa. Efektem ma być więcej systemów obrony powietrznej i antyrakietowej, lepsze rozpoznanie i nowe brzegowe wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych.
MON właśnie ogłosił, że przez cały miesiąc trwać będą obchody świąt jednostek wojskowych w całym kraju.
Wszyscy, którzy w Polsce i na Zachodzie pisali o gigantycznych zamówieniach obronnych Polski, powinni szukać innych przymiotników. Największe przed nami – w tym tygodniu. Wszystko oczywiście przed wyborami. Na pytania o budżet czas przyjdzie zapewne później.
Pozyskanie dla Polski systemu śmigłowców Apacz będzie decyzją, która zmieni kształt i zdolności nie tylko lotnictwa wojsk lądowych. Wycena – 12 mld dol. – zwala z nóg.