MON po raz kolejny rozpoczął procedurę zakupu samolotów szkoleniowych. Jeśli tym razem się nie uda, słynnej Szkole Orląt w Dęblinie grozi stopniowa likwidacja.
Jeśli ktoś poczuł się rozczarowany ogłoszonym właśnie programem rozwoju Marynarki Wojennej to znaczy, że zapomniał wziąć pod uwagę jednego czynnika – realiów. Na lepszy program nas nie stać.
Ostateczne zatopienie korwety Gawron to odważna i mądra decyzja. Pod warunkiem, że MON znajdzie pomysł na to, co dalej. Tym bardziej, że sprzedaż kadłuba to raczej mrzonka.
Polska Marynarka Wojenna nieźle wygląda już tylko na papierze i na paradach. Według specjalistów, w tym stadium bardziej opłaca się dobijać, niż leczyć.
Jeden z najlepszych polskich dowódców gen. Mirosław Różański po konflikcie z przełożonym żegna się z armią. Fakt, że stało się to w przededniu Święta Niepodległości źle świadczy o nastrojach panujących w wojsku.
Polska wycofała się z przetargu na zakup samolotów szkolno-bojowych. To dobra decyzja, choć podjęta w złym stylu.
W zeszłym roku kupiono 60 tych samochodów. W tym dokupiono kolejne 45, płacąc 140 tys. zł za sztukę. W sumie w ciągu ostatnich dwóch lat na Tarpany - Honkery wydano prawie 15 mln zł.
O powodach kryzysu w armii, dymisjach generałów i tajemnicach swego gabinetu opowiada w rozmowie z POLITYKA.PL minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Tomasz Siemoniak jest 16 ministrem obrony narodowej w ciągu ostatnich 21 lat. Trudno się dziwić, że wojskowi nie przywiązują się do swoich cywilnych szefów i działają tak, jak im wygodnie.
Następcą ministra Bogdana Klicha został Tomasz Siemoniak, dotychczasowy wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.