Polska po raz drugi w tym roku zamawia amerykańskie czołgi. Tym razem wozy z demobilu, choć w miarę nowoczesne. Ciekawe, że wyjątkowo jak na tę władzę bez wielkiej pompy.
W wiecowych mowach prezesa PiS siły zbrojne rosną jak na drożdżach. Już nie 300, a 400 tys. żołnierzy, sześć dywizji, artyleria i rakiety, jakich nie ma nikt w Europie. Dosłownie w czasie pisania tego tekstu okazało się, że dywizji może być nawet siedem. Dodajmy więc do rachunku kolejne 20 tys. ludzi i kolejne 100 mld zł.
Zaproszenie Szwecji i Finlandii to jedna z tych decyzji, do których politycy i generałowie z 30 i więcej krajów będą się odwoływać przez najbliższą dekadę, a może dłużej. Choćby dlatego warto się przygotować, bo ten madrycki szczyt NATO przejdzie do historii.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak chce dwóch nowych dywizji i mnóstwa sprzętu z Korei Południowej. Plany te z ogromnym sceptycyzmem przyjęli służący mi swoją opinią i radą zawodowi żołnierze.
Są lufy, pancerze i gąsienice, jest hasło „naprzód”! Bojowe wozy i bojowe miny polityków. Już wiemy, jaki jest pomysł PiS na kampanię wyborczą: to wojsko, bezpieczeństwo i zbrojenia.
Szef MON zapowiedział zakupy sprzętu wojskowego z Korei Południowej. Od czołgów przez wozy bojowe po samoloty. Koreańska technika ma zawojować polską armię szybko i na dużą skalę niczym ostra sałatka kimchi. Tyle że Polska zamówiła ostatnio bardzo dużo, do granicy przejedzenia.
MON ogłosił gigantyczny zakup uzbrojenia. Siła ognia i zdolność odstraszania polskiej armii mają wzrosnąć lawinowo. Koszty też, ale tym razem ma to być również inwestycja w rodzimy przemysł. Jeśli jest to już wyścig zbrojeń – a takich w regionie nie było nigdy – to wywołany i zawiniony przez Rosję.
Obrona powietrzna Ukrainy po blisko trzech miesiącach wojny nadal nie daje spokoju rosyjskim samolotom i strąca rosyjskie pociski. Priorytet nadany ponad dekadę temu działowi technicznej modernizacji polskiego wojska był słuszny, szkoda tylko, że jest tak powoli realizowany.
Po raz pierwszy amerykańskie czołgi pokonały największą rzekę Polski po pontonowym moście i przeprawie promowej. Współorganizowały ją szwedzkie wojska inżynieryjne w przededniu wejścia kraju do NATO.
Wsparcie dla Ukrainy w zakresie ciężkiej broni przestało być tajne. Okazało się, że Polska przekazała na Wschód – według wiarygodnych informacji – ponad 200 poradzieckich czołgów T-72. „To w pewnym sensie inwestycja w osłabienie zdolności wojskowych Rosji” – mówią eksperci.