Niemal w każdy rok szkolny wchodzimy z poczuciem, że nie mamy pojęcia, według jakich zasad będziemy pracować. Rząd najwyraźniej zrozumiał, że tego syfu, jaki zostawił PiS, nie wyczyści, a może się jedynie sam pobrudzić.
O miejsce w liceach, technikach i szkołach branżowych ubiega się zaledwie połowa rocznika. Druga połowa zaczęła naukę rok wcześniej i już jest w szkole ponadpodstawowej. Tak chudego naboru jak obecny dawno nie było.
Krakowski profesor strollował obowiązujący system punktacji za publikacje w czasopismach „naukowych”. MEN wprowadził w styczniu „korektę” do listy punktowanych tytułów z czasów ministra Czarnka, ale jak widać – nie na wiele się to zdało.
Formalnie czas na konsultacje publiczne skończył się 13 maja. Rozmowy MEN z różnymi środowiskami zostały jednak przedłużone. Na razie nie ma co liczyć na – postulowaną przez polonistów – rezygnację z kategorii lektur uzupełniających.
Henryk Kiepura, poseł PSL i Trzeciej Drogi, to kolejna osoba sprawująca funkcję publiczną, która szczyci się tytułem Executive MBA uzyskanym w słynnym już Collegium Humanum.
Tegoroczny arkusz z języka polskiego jest tak dobry, że przecierałem oczy ze zdumienia. Okazuje się, iż można sensownie dobrać teksty źródłowe, wymyślić mądre pytania i dać jako temat rozprawki ambitny problem do rozwiązania.
„Obecna koncepcja podstawy programowej opiera się na braku zaufania do nauczyciela i ma charakter przemocowy wobec nas, pedagogów” – piszą nauczyciele i nauczycielki polskiego w swoim manifeście. I domagają się zmian w zmianach.
Konia z rzędem poloniście, który omawiał na lekcjach dobre rady freelancera i uczył rozumienia języka motywacji w biznesie. Do pary z Richardem Luecke wystąpiła polska doradczyni Hanna Gadomska, autorka takich tekstów jak „Wąchaj pomarańcze. Oto 21 sposobów na szczęście”.
Oddajemy hołd tradycji, czcimy piśmiennictwo przodków, realizujemy ambicje ludzi sprawujących władzę, a nie własne. Świat się zmienia, natomiast egzamin dojrzałości kostnieje coraz bardziej. Trupia matura.
Kiedy po dwóch miesiącach prekonsultacji MEN ogłosił projekt zmian w podstawach programowych, okazało się, że większości uwag nie uwzględniono. Nauczyciele przecierali oczy ze zdumienia, w jeszcze większym szoku byli uczniowie.