Jeśli nie zredukujemy liczby uczniów w klasach, a przecież nie redukujemy, lecz co roku zwiększamy, musimy edukację wymyślić totalnie na nowo. Uczenie po staremu to jak wlewanie benzyny do samochodu, który jest wyłącznie na prąd.
Tomasz Rzymkowski zapewnił publicznie, że zna takich nauczycieli, którzy zarabiają tyle co on. Cała Polska wstrzymała oddech. Czyżby obniżono ministrom pensje do najniższej krajowej?
W wielu kwestiach związanych z oświatą wśród ugrupowań opozycyjnych ujawnia się potencjał do wspólnego przygotowania rozwiązań, a potem pracy nad tym, by stały się rzeczywistością. To jedna z pierwszych dobrych wiadomości dotyczących edukacji od dłuższego czasu.
W Ministerstwie Sprawiedliwości został przygotowany projekt ustawy, która zmienia kompetencje dyrektorów szkół. Jeśli wejdzie w życie, dla uczniów będą oni nie tylko pedagogami, ale również policjantami, prokuratorami i sędziami w jednej osobie.
Autor podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość napisał osobistą gawędę przepojoną antyunijną i antyniemiecką retoryką, straszącą „ideologią gender” i powielającą mity o wiecznie pokrzywdzonym polskim narodzie.
Każdy dyrektor szkoły, który nie cierpi słuchać dzieci, może brać przykład z PiS. Będzie wam się, drodzy uczniowie, tylko wydawało, że cokolwiek znaczycie. Będziecie mówili, ale tak, aby nic nie powiedzieć.
Po ostatnich podwyżkach dla nauczycieli bardziej opłaca się wykonywać prace niewymagające kwalifikacji, w tym szkolnej woźnej. Zbliżamy się do dramatycznego punktu, kiedy po prostu nie będzie komu uczyć dzieci.
Twórcy arkusza dla tegorocznych ósmoklasistów zdali dzisiejszy egzamin na bardzo słabą trójkę. Byłaby jedynka z wykrzyknikiem, gdyby to samo dano do rozwiązania ukraińskim dzieciom.
Do szkół średnich idzie szczególny rocznik. Rodzice już zamawiają korepetytorów, a ze środowisk psychologów i psychiatrów płyną do liceów sygnały, aby we wrześniu nie wylewać nowym uczniom kubła zimnej wody na głowę.
Chciałbym dokończyć to, co zacząłem, kiedy Uniwersytet Wrocławski znalazł się w gronie dziesięciu polskich uczelni badawczych – mówi prof. Przemysław Wiszewski, odwołany przez ministra Czarnka i ponownie ubiegający się o stanowisko rektora.