Wiadomo, że wykaz czasopism punktowanych zostanie naprawiony, a cała lista będzie musiała zostać gruntownie zrewidowana, ale czemu się nie zabawić na koniec? Zresztą zanim punkty zostaną odebrane przez odpowiednie komisje, w ramach praworządnych procedur, minie trochę czasu. Może nawet więcej niż rok.
Młodzież zawsze demonstrowała swoje poglądy, nigdy jednak nie traktowała polityki tak poważnie jak obecnie.
Ordo Iuris przestrzega przed „zagrożeniem dla rozwoju psychoseksualnego dzieci”, Barbara Nowak boleje nad „deprawacją i ideologizacją”. A młodzież po prostu robi swoje. I liczy, że następczyni Przemysława Czarnka obejmie Tęczowy Piątek patronatem.
Po wyborach MEiN wywiesił białą flagę, młodzież w spokoju rozwiesza więc na szkolnych korytarzach tęczowe chorągiewki. Choć jednak pokonana prawica nie kąsa, to – przekonują inicjatorzy „Tęczowego piątku” – nie jest jeszcze bezzębna.
Klasa, z którą miałem pierwszą lekcję, zapytała, czy teraz, skoro PiS przestanie rządzić, możemy już iść do kina na „Zieloną granicę”.
Równolegle ze strukturalną demolką systemu oświaty PiS przeprowadził rozbiórkę autonomii szkół i ideologizacji programów kształcenia. Z Przemysławem Czarnkiem za kierownicą ideologiczny walec ministerstwa jeszcze nabrał rozpędu.
Ostatnią deską ratunku są emerytowani nauczyciele. Mamy kilku fizyków, którzy wiele lat temu u nas pracowali, więc mogliby pomóc. Jednego już sprzątnęła nam sprzed nosa inna szkoła.
Większość przelewów z resortu popłynie do instytucji katolickich, wiosek, miasteczek i miast ze ściany wschodniej, co po raz kolejny dowodzi konsekwencji i determinacji ministra Czarnka. A także spójności z szerszą polityką PiS.
Koalicja Equality Watch zarzuca szefowi resortu edukacji naruszanie prawa Unii Europejskiej. Jeśli Czarnek nie zaprzestanie dyskryminacji osób LGBT+, uczniowie i uczennice słono za jego nienawiść zapłacą.
Kto może, wypisuje się z zajęć nieobowiązkowych. Rodzice przepisują dzieci z grupy do grupy, byle nie miały dwóch okienek ani nie musiały przychodzić do szkoły na 7:25. Pierwszoklasiści narzekają na plan, a starsi już chodzą w kratkę. Taka codzienność czarnkowej szkoły.