Zanim zacznie się pisać o „młodych” ludziach, można byłoby przez chwilę pomyśleć o nich jako o ludziach, a nie jako problemie.
Z dumą przedstawiamy nowe dziecko naszego wydawnictwa – aplikację na smartfony Fiszki POLITYKI. Jej adresatami są przede wszystkim najmłodsi czytelnicy naszego tygodnika. Pokolenie Z, czyli kto?
Amerykańscy naukowcy obawiają się o swoich millenialsów. Zespół z Uniwersytetu Stanowego w San Diego przeanalizował ponad 26 tys. ankiet internetowych i doszedł do zaskakującego wniosku.
Młodzi, dla których brakuje pracy i pieniędzy, próbują tworzyć własną gospodarkę. Jednym z częstych pomysłów jest współdzielenie wymykające się tradycyjnym regułom organizacji. I podatkom.
Teoretycznie żeby określić, do jakiej generacji się należy, wystarczy precyzyjnie wyznaczyć granice wiekowe. Po 2000 roku sprawy jednak nieco się skomplikowały. I już nie wiadomo, kiedy się dane pokolenie kończy, a kiedy zaczyna...
Rozmowa z Jerzym Dzięgielewskim, dyrektorem programowym telewizji MTV Polska, o młodych, całkiem szczęśliwych Polakach.
Mają po dwadzieścia parę lat, dobre wykształcenie i ogromne oczekiwania. W Ameryce mówią o nich: pokolenie Y. Pokolenie klapek i ipodów. Dziś rozgląda się za pierwszą pracą. Siejąc postrach wśród pracodawców.
Prof. Joseph L. Badaracco, etyk biznesu, o wielkim kryzysie finansowym, odpowiedzialności liderów, fałszywych prorokach i chciwości
Na początku lat 90. mieliśmy pokolenie X, pod koniec dekady nastała moda na pokolenie Y. Teraz w dobrym tonie jest rozprawiać o Bobo, kolejnym amerykańskim wytworze, który wyróżnia luz i luksus. X, Y, Bobo przypominają metki na atrakcyjnych ubraniach: okazuje się, że kolejne wymyślone generacje dobrze się sprzedają na chłonnym jarmarku kultury masowej.