Promocje niewiele dały, deweloperzy tną teraz ceny mieszkań, czasem nawet o jedną czwartą. Dla kupujących to jednak ciągle za mało.
Ten rok będzie wyjątkowo chudy dla deweloperów i spółdzielni. Dla najsłabszych może skończyć się bankructwem. Klienci upadających firm tracą swoje przedpłaty, a czasem nawet mieszkania. Polskie prawo ich nie chroni.
Od czerwca ceny mieszkań prawie się nie zmieniają. Czy to znak, że taniej już nie będzie i nie warto dłużej zwlekać z kupnem? Wiele wskazuje na to, że wyprzedaże jeszcze się nie
Kup apartament na lato teraz, za rok będzie drożej – radzą analitycy rynku. Zarabiaj na wynajmie – kuszą deweloperzy. Wybór nieruchomości wakacyjnych jest wielki, ale ceny również.
Tak dużego wyboru mieszkań – nowych i używanych – nie mieliśmy nigdy. Ceny spadają, ale kupców nie przybywa. Kredytów hipotecznych boją się i banki, i potencjalni klienci. To jest dobry
Pół miliona spółdzielców w ciągu ostatniego roku, dzięki specustawie, wykupiło za grosze lokatorskie mieszkania. Tani wykup może jednak okazać się bardzo kosztowny.
Zamożny Rzymianin miał w domu klimatyzację, ogrzewanie podłogowe, ubikację, saunę i wspaniały ogród. Rezydencje były nie tylko wygodne, ale i energooszczędne.
Nieruchomości powoli tanieją, ale kupujący czekają na większe przeceny. W przyszłym roku można będzie przebierać w propozycjach. Niestety, raczej niedługo, bo deweloperzy coraz częściej wstrzymują budowy i odkładają planowane inwestycje.
Polska prowincja buduje się na potęgę: w 2007 r. prosto ze ścierniska wyrosło ponad 100 tys. wiejskich i podmiejskich domów, prawie o połowę więcej niż przed dwoma laty. Niemal wszystkie na kredyty hipoteczne. W tym roku Polacy na swoje inwestycje pożyczą z banków 68 mld zł. Amerykański kryzys nam niestraszny.
Polskie prawo bardziej chroni lokatorów niż właścicieli mieszkań. Na szczęście praktyka okazuje się lepsza niż przepisy.