Tak dużego wyboru mieszkań – nowych i używanych – nie mieliśmy nigdy. Ceny spadają, ale kupców nie przybywa. Kredytów hipotecznych boją się i banki, i potencjalni klienci. To jest dobry
Pół miliona spółdzielców w ciągu ostatniego roku, dzięki specustawie, wykupiło za grosze lokatorskie mieszkania. Tani wykup może jednak okazać się bardzo kosztowny.
Zamożny Rzymianin miał w domu klimatyzację, ogrzewanie podłogowe, ubikację, saunę i wspaniały ogród. Rezydencje były nie tylko wygodne, ale i energooszczędne.
Nieruchomości powoli tanieją, ale kupujący czekają na większe przeceny. W przyszłym roku można będzie przebierać w propozycjach. Niestety, raczej niedługo, bo deweloperzy coraz częściej wstrzymują budowy i odkładają planowane inwestycje.
Polska prowincja buduje się na potęgę: w 2007 r. prosto ze ścierniska wyrosło ponad 100 tys. wiejskich i podmiejskich domów, prawie o połowę więcej niż przed dwoma laty. Niemal wszystkie na kredyty hipoteczne. W tym roku Polacy na swoje inwestycje pożyczą z banków 68 mld zł. Amerykański kryzys nam niestraszny.
Polskie prawo bardziej chroni lokatorów niż właścicieli mieszkań. Na szczęście praktyka okazuje się lepsza niż przepisy.
Nieruchomości tanieją. Od kilku miesięcy spadają ceny mieszkań, ostatnio także domów i działek. Najlepsze oferty trzymają się jednak mocno.
Sam albo z pomocą wynajętej firmy. W stylu dworkowym albo coraz modniejszym modernistycznym. W ciasnocie albo z basenem. W morzu papierów, w pędzie i stresie, na kredyt – tak buduje się Polak Anno Domini 2008.
Żeby w Wałbrzychu dostać mieszkanie od miasta, trzeba nazbierać dużo punktów, które podlicza komputer. Za bezdomność, za alkoholizm, za dzieci...
W tym roku warto kupować domy i apartamenty – twierdzą pośrednicy i analitycy rynku nieruchomości. Mniej zamożnym doradzamy polowanie na promocje. Deweloperzy stosują ukryte obniżki cen i mieszkanie można nabyć sporo taniej niż w katalogu.