Zajmujący się programem szczepień minister Michał Dworczyk zapowiedział nowe zachęty dla opornych. Do szczepień mają skłaniać m.in. loterie. Warto odnotować, że będą organizowane w porozumieniu z władzami regionalnymi.
Pan Morawiecki wyznaje żal za błędy, szczerze przyznaje, że zabrakło „nam” pokory, i bohatersko przeprasza, co jest wyjątkowo dojmującą sankcją. Żywcem przypomina to propagandę PRL.
Bałagan z zapisami na szczepienia pokazuje mierność zarządzania epidemią przez tę ekipę. Ale lepiej nie zaszczycać tych panów procedurami dymisji przeznaczonymi dla ludzi honoru. Nie ten rząd, nie ten adres.
Widać, że rząd najpierw głupstwo zrobił, a dopiero po wybuchu afery zaczął myśleć. A z tej sytuacji właściwie nie ma już dobrego wyjścia.
Puszczenie szczepień „na żywioł”, czyli przyjęcie zasady kolejności zgłoszeń, z całą pewnością doprowadzi do większej liczby ofiar niż kontrolowanie kolejki do samego końca.
Zjednoczona Prawica jest podzielona na trzy odrębne składowe organizacyjne, a do tego skłócona. Nawet jeśli postanowi coś bez wewnętrznych kłótni, można oczekiwać, że ma w nosie fundamentalne racje społeczne.
6 lutego trafi do Polski pierwsza dostawa szczepionki firmy AstraZeneca, zaś do końca miesiąca dostępnych dawek ma być ponad milion – zapowiedział minister Dworczyk. W przyszłym tygodniu ruszą szczepienia nauczycieli.
Wszystko to wskazuje, że polski (wspaniały) nowy ład ma charakteryzować się wręcz obsesyjną tendencją do kontroli wszystkiego i brakiem zaufania do społeczeństwa.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk buduje mosty, szpitale, organizuje szczepienia i rozwiązuje problemy, które sam stwarza.
Będzie godzina policyjna czy nie będzie – jak zapewnia premier? Będzie, tylko inaczej nazwana. Rząd woli stworzyć chaos pojęciowy i prawny, niż nazwać rzecz po imieniu.