Polskie miasta muszą wymyślać się na nowo, jeśli chcą się rozwijać. Kultura ma tu do odegrania absolutnie kluczową rolę.
Miasta chwalą się odnowionymi elewacjami budynków, nowymi ławkami i nasadzeniami. Jednak samorządowcy zachwyceni nowym sznytem dzielnic za rzadko zadają sobie pytania o społeczne koszty zmian.
Osiedla? Grodzić! Drogi? Poszerzać! Ubogich, nieporadnych życiowo ludzi? Wyprowadzić! Przy rozwiązywaniu skomplikowanych problemów często sięgamy po prymitywne rozwiązania.
Pływające miasta? Latające taksówki? Inteligentne budynki wyprzedzające myśli? Internet pełen jest doniesień o rewolucyjnych projektach, które już za chwilę odmienią nasze życie. Ale przyszłość będzie wyglądała inaczej.
Można stworzyć dobre miejsce do życia w każdym zakątku Polski. Do szczęścia nie wystarczą jednak tylko dobre zarobki i małe bezrobocie.
Eksperci przekonują, że przyszłość świata należy do miast-metropolii. Jak to będzie u nas?
Miasta są dziś najważniejszymi akademiami demokracji. Bo w nich najłatwiej zauważyć drugiego człowieka.
Jak podaje stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, warszawska spółka miejska MPRI przez lata wykorzystywała swój dawny status do sprzedaży terenów zieleni miejskiej, którymi zarządzała.
Wiele miast stara się dziś robić to, czego nie potrafią państwa. Stały się wielkim tyglem nowych idei i inicjatyw społecznych, wylansowały odmienny gatunek polityków.