Rozmowa z Jakubem Dymkiem, kulturoznawcą, tłumaczem, publicystą, oskarżonym o gwałt i oczyszczonym z zarzutu, o szarej strefie MeToo.
W Kosowie trwa debata na temat sytuacji kobiet w tradycyjnym, patriarchalnym społeczeństwie.
Były wiceprezydent Joe Biden ma kłopotliwy, jak się okazało, nawyk: na rozmaitych publicznych zgromadzeniach czule obejmuje kobiety, funduje im niespodziewany „masaż” pleców, głaszcze, a czasem nawet całuje ich włosy.
Kampania #MeToo jak lawina przeorała nie tylko Amerykę, zawędrowała np. do Chin i Afryki. Gdy jej pierwszy impet osłabł, pojawiły się pytania, co nam mówi o wyobrażonym statusie kobiet i mężczyzn we współczesnym świecie.
Świadectwo Marthy McSally, republikanki z Arizony, rzuca kolejny snop światła na rutynowo ignorowany problem molestowania seksualnego w siłach zbrojnych USA.
Wygląda na to, że 2019 r. przyniesie w przemyśle muzycznym kataklizm obyczajowy podobny do tego, który 2017 przyniósł w filmie. A może i większy.
Film dokumentalny „Leaving Neverland” wraca do oskarżeń Michaela Jaksona o pedofilię. Spadkobiercy muzyka i jego fani podważają wiarygodność bohaterów. A co ma z tą wiedzą zrobić widz?
Czasy się zmieniają i my zmieniamy się wraz z nimi. Pod koniec drugiej dekady XXI w. niewiele osób pamięta zarówno okropności wojny, jak i szał celebracji w związku ze zwycięstwem aliantów.
Jednorazowe golarki dla mężczyzn reklamowane są teraz poprzez propagowanie praw kobiet. To przykład angażowania się koncernów w problematykę społeczną, czy raczej kolejny cyniczny chwyt marketingowy?
Od oskarżeń słynnego hollywódzkiego producenta o molestowanie seksualne rozpoczął się ruch #MeToo. Prokuratura postawiła mu na razie pięć zarzutów wobec dwóch kobiet.