Modna obecnie jako pojęcie asertywność to nic innego jak umiejętność inteligentnego sprzeciwu. Polacy jednak są mało asertywni. Według bowiem powszechnego przekonania rodak wyrażający protest to osoba zapiekła, zawzięta i wyjątkowo odporna na argumenty innych. Można się o tym przekonać na podstawie np. listów do mediów.
W „Życiu” z 4 stycznia br. ukazał się list Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Komisji Likwidacyjnej RSW Prasa, a obecnie także prezesa Polskiej Agencji Informacyjnej PAI. List ten odnosi się do publikowanego w „Polityce” artykułu Piotra Pytlakowskiego pt. „Konto specjalne”, w którym przypomniana została historia Komisji Likwidacyjnej RSW, a to w związku z dziwnym planem przekazania kilkudziesięciu milionów złotych pozostałych z rozliczenia Komisji w gestię PAI. Według tego planu, który wywołał także polityczny konflikt między różnymi frakcjami AWS, przewodniczący Komisji Likwidacyjnej Krzysztof Czabański miałby przekazać pieniądze Krzysztofowi Czabańskiemu, prezesowi Polskiej Agencji Informacyjnej, nikomu niepotrzebnej – jak się powszechnie uważa – instytucji, działającej od lat już chyba jedynie na podstawie prawa Parkinsona.
Komitet SOS dla Radia Maryja, pod hasłem groźby likwidacji rozgłośni, organizuje "demonstrację modlitewną" na Jasnej Górze. Tymczasem nikt nie chce Radia zamknąć. Być może na kilka miesięcy zamilknie osiem stacji dla 150 tys. słuchaczy, ale i to się prawdopodobnie nie zdarzy. Jak się oblicza, Radia Maryja słucha około 4-6 mln ludzi.