W 2023 r. to nie będzie prawdziwy egzamin, a jedynie oszustwo: ćwiczenie pokazujące, gdzie są słabe punkty systemu. Koszty tej próby obciążą maturzystów. Choć egzamin będzie fałszywy, jego wyniki zdecydują o przyjęciu na studia.
Jeszcze bardziej alarmujące są rezultaty absolwentów techników (a więc placówek kształcących technicznie) z przedmiotów ścisłych.
Wyniki dowodzą, że zdać maturę jest dość łatwo, natomiast zdać ją wybitnie to wyzwanie, któremu nie podołała w Polsce nawet setka osób. Egzamin dojrzałości zalicza się w Polsce byle jak i z tego cieszył się dzisiaj minister Czarnek.
Matura z „Wiedzy o społeczeństwie” na poziomie rozszerzonym nie była w tym roku łatwa. Nie można też powiedzieć, aby była „pisowska” czy „czarnkowa”. To swego rodzaju zwycięstwo środowiska nauczycielskiego.
Dwa następne roczniki maturzystów muszą mieć świadomość, że będą mieć takie egzaminy, jakie sobie wywalczą. Siedzenie cicho i czekanie, co wymyśli Czarnek, to duży błąd.
Nie czarujmy się, są osoby, które nic nie robiły przez ostatnie miesiące. A egzaminy w ostatnich latach są na takim poziomie, że wszyscy są w stanie się do nich przygotować – mówi matematyk Dariusz Kulma.
W jednym temacie „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, w drugim „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej. Cieszę się jako nauczyciel, który wykonuje swoje obowiązki, i wpadam w rozpacz jako intelektualista.
Tegoroczni maturzyści mają za sobą udział w tzw. podwójnym naborze do szkół średnich. Rywalizację mają we krwi. Teraz szykują się do walki o miejsce na studiach. Obawiają się, że znowu nie będzie im łatwo, ponieważ liczba chętnych do studiowania w Polsce niespodziewanie wzrosła.
Zróbmy eksperyment myślowy: czy jest choć jedna osoba, która sądzi, że przez – optymistycznie licząc – dziesięć tygodni można opanować język polski i historię jego literatury na tyle, by zdać z niego jakikolwiek egzamin państwowy?
Dyrektor elbląskiego liceum stara się ukarać wszystkich jak popadnie, bo wie, że w przeciwnym razie jego kariera wisi na włosku. Kurator może go bowiem odwołać. Ale czyja to wina, że artystów nosi do pisania tekstów o rządzącej partii?