Uczniowie, którzy w przyszłym roku będą zdawać maturę, zostali zaniedbani już na starcie. Najpierw nauczyciele strajkowali, potem nastąpił lockdown, a na tym nie koniec.
Dariusz Piontkowski powiedział, że wyniki są słabe, ponieważ „część osób zlekceważyła egzamin”. Szkoda, że minister nie podał przyczyny tego zlekceważenia.