Odróżniał się hipsterskim stylem bycia od polityków garniturowych.
Kiedy powstawał Komitet Obrony Demokracji, ludzie skrzykiwali się na Fejsie. Zaufali sobie, a potem boleśnie się przekonali, że nie każdemu można ufać. Wielu mówi, że nikt tak nie zaszkodził ruchowi, jak Piotr Chabora. Tajemnicza postać.
Lepiej teraz pogłówkować, jak wykorzystać potencjał tych kilkunastu tysięcy ludzi w formach nie tylko organizacyjnych, lecz i szerszych, wspólnotowych.
Dotychczasowy przewodniczący KOD Mateusz Kijowski wycofał swoją kandydaturę tuż przed głosowaniem.
Z KOD zostały malownicze ruiny, ale wciąż tli się w nich życie. Szeregowi działacze nadal chcą protestować przeciw rządom PiS, nawet jeśli formuła Komitetu się przeżyła.
Tym razem prawdziwość doniesień kwestionują również oponenci Kijowskiego.
Osoba obyta, rozsądna i spokojna może być gigantycznym zagrożeniem dla Sejmu kierowanego przez marszałka Kuchcińskiego.
Wystarczył rok z okładem, aby z KOD, obywatelskiego zrywu demokratycznej Polski, zrobiło się polskie piekiełko. Kłótnie o władzę i pieniądze, przecieki do mediów, oskarżenia o zdradę, tropienie agentów wroga, widmo rozłamu. Czy KOD może się jeszcze uratować?
Tu chodzi o Polskę, do jasnej cholery – mówił Krzysztof Łoziński w rozmowie z Jackiem Żakowskim w TOK FM.
Kijowski musi odbudować swą wiarygodność, jeśli chce być dalej przywódcą ruchu, o którym sam napisał w oświadczeniu, że dźwiga wielkie zaufanie ludzi i ich wiarę w demokrację.