Policja przedstawiła funkcjonariusza „Kulsona” i ucieka przed poważnymi pytaniami o sobotni Marsz Niepodległości.
To zdarzenie nie może przejść bez echa. I bez konsekwencji dla sprawców, którzy 11 listopada bili, deptali, pluli i obrażali kobiety, które odważyły się stawić im czoła.
Młodzież Wszechpolska, ONR, wszystkie inne organizacje narodowców odniosły sukces. Dyskutujemy o czymś, co nie powinno podlegać żadnej dyskusji.
Polskie Święto Niepodległości pojawiło się na czołówkach światowych mediów. Za granicą zwraca się uwagę głównie na radykalne hasła i banery, jakie pojawiły się na tegorocznym marszu.
Jesteśmy krajem demokratycznym, oazą wolności, jak twierdzą aktywiści dobrej zmiany. Ale owa demokracja jest tak ułożona prawnie, że przewiduje swobodę demonstrowania dla jednych przy równoczesnym utrudnianiu tego innym.
Coroczny Marsz Niepodległości to dla narodowców nie tylko okazja do przedstawienia swojej wizji świata. To też możliwość spotkania nacjonalistów z całego świata, swoistej brunatnej międzynarodówki.
Znaki falangi podczas Święta Niepodległości zdumiałyby nie tylko Józefa Piłsudskiego, ale i Romana Dmowskiego. Bo w listopadzie 1918 r. panował zupełnie inny duch. Duch RP jako projektu, jak byśmy dziś powiedzieli, socjalistycznego i wielokulturowego.
Z politologiem Łukaszem Drozdą o tym, jak skrajna prawica w Polsce przejęła komunistyczną nowomowę.
Tworzą się u nas dwie tradycje świętowania niepodległości i patriotyzmu: jedna jednocząca moralnie obywateli i druga wykluczająca i konfrontacyjna. Uważam to za zły obrót spraw publicznych.
Szumnie zapowiadana rekonstrukcja rządu, partyjne przetasowania i pojedynki o lokalną władzę. Niejeden marsz niepodległości, za to jedna spalona tęcza. Kilka sportowych porażek i sukcesów. Dziennikarze POLITYKI zebrali najważniejsze wydarzenia z kraju z 2013 roku.