Coś niepokojącego narasta w Polsce – pisze na łamach amerykańskiego dziennika „The New York Times“ publicysta i reportażysta POLITYKI, odnosząc się do burd chuliganów 11 listopada.
Polacy, nic się nie stało! Ale się dzieje.
Okazuje się, że nie trzeba sądów 24-godzinnych, by można było wydać wyrok na zadymiarza, który podczas zorganizowanego przez narodową prawicę marszu ubliżał funkcjonariuszowi policji, powołując się oczywiście na swój patriotyzm.
Ta grupa młodych ludzi jest fundamentalnie niepolityczna, to nie jest aktywny elektorat Jarosława Kaczyńskiego. Prawdopodobnie w ogóle nie pójdą na wybory – mówił w Radiu TOK FM Jerzy Baczyński, redaktor naczelny Tygodnika POLITYKA.
Złamaliśmy systemowi kark, ale ten system jeszcze oddycha. Musimy go dobić i zakopać – wołał Przemysław Holocher, lider ONR, podczas Marszu Niepodległości. Tuż za nim stała jego żona Anna, która wspiera go w walce o Wielką Polskę. Wzorowe narodowe małżeństwo.
SLD zamierza złożyć wniosek o delegalizację dwóch skrajnie prawicowych organizacji – Młodzieży Wszechpolskiej i ONR. W sobotę w Sejmie razem z Ruchem Palikota organizuje spotkanie reklamowane jako „wiec przeciwko faszyzmowi”.
Marsze "Razem dla Niepodległej" i "Faszyzm nie przejdzie" minęły spokojnie, jednak Marsz Niepodległości nie obył się bez burd.
Prezydent – zgodnie ze złożoną po burdach w Dniu Niepodległości zapowiedzią – złożył w parlamencie projekt zaostrzenia prawa o zgromadzeniach.
Wywołana do tablicy przez mojego redakcyjnego kolegę Jacka Żakowskiego, pragnę doprecyzować sporny fragment mojego komentarza w sprawie wydarzeń 11 listopada.