To wszystko dzieje się na chwilę przed wyborami lokalnymi, w których PiS obawia się klęski, jaką byłaby porażka z KO w głosowaniu do sejmików (niewykluczona) i spadnięcie pod próg 30 proc. (prawdopodobne).
Takiego brutalizmu i agresji w docinkach i przycinkach wzajemnych w środowisku PiS nigdy nie widzieliśmy. To jest już wojna, i to na wysokim szczeblu.
Władimir Putin wygrywa pseudowybory; szef gabinetu prezydenta uderza w Mariusza Błaszczaka; jak się Jarosław Kaczyński przygotował do przesłuchania przed komisją śledczą; Zbigniew Ziobro publikuje zdjęcie ze szpitala; Iga Świątek triumfuje w Indian Wells.
Andrzej Duda wszczął właśnie nowe postępowanie ułaskawieniowe i należy mieć nadzieję, że tym razem będzie przebiegało w normalnym trybie ustawowym. Wszystkie te anomalie nie zdarzyłyby się w normalnie funkcjonującym ładzie demokratycznym.
Jarosław Kaczyński odzyskał dobrą formę i bryluje w rzeczywistości politycznej. Wygląda na to, że „odwyknął” od przestrzegania reguł porządku społecznego i uważa, że mu wszystko wolno. Choćby dzwonić do prezesa TVP o trzeciej nad ranem.
Wydaje się, że nawet wyborcy PiS i wyznawcy Andrzeja Dudy długo nie wytrzymają nieustannego negowania i destrukcji i zauważą, że te działania prezydenta są wymierzone także w ich interesy.
Sprawność w personalno-politycznych gierkach przez lata opanował doskonale. A zaczynał się uczyć w dość młodym wieku. O co walczy Marcin Mastalerek?
Tydzień przed wielką konwencją PiS szef kampanii wyborczej Tomasz Poręba złożył rezygnację. W ścisłym sztabie doszło do pęknięcia. Następcą Poręby będzie europoseł Joachim Brudziński.
Byli rzecznicy PiS dobrze radzą sobie w biznesie, a ostatnio słychać nawet o ociepleniu relacji z prezesem PiS, który chce szukać u nich wsparcia w kampanii. Pokazują, jakie kariery robi się w partii i przy partii.
Kluby Ekstraklasy coraz bardziej uzależniają się od publicznych pieniędzy. Obecna władza chce zbić na tym kapitał polityczny.