Sztab wyborczy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej wykorzystuje efekt „faka Lichockiej”. Zasięg internetowy wulgarnego gestu posłanki PiS sięga stu milionów. To znaczy, że trafił pod strzechy, a tego w czasie kampanii nie można lekceważyć.
Propaganda na rzecz Andrzeja Dudy zmierza do uczynienia z Małgorzaty Kidawy-Błońskiej przywódczyni zadymiarzy i osoby zobowiązanej do przepraszania za wszystko i jeszcze trochę.
Nadchodzące wybory nie będą co prawda przypominać koronacji, ale najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest ponowne zwycięstwo Andrzeja Dudy – wynika z wyliczeń brytyjskiego politologa na podstawie sondaży.
Małgorzata Kidawa-Błońska to dla publicystów skaranie boskie. Nie wywołuje kontrowersji, nie ma niczego dyskusyjnego w jej życiorysie. Jest oczywistym wyborem swojej partii, wokół którego nie było żadnych wątpliwości. Poza jedną: po co w ogóle organizowano prawybory?
Pięć lat temu dokładnie w tym samym momencie kampanii przed wyborami prezydenckimi PO zanotowała pierwszy spadek poparcia. Skończyło się porażką Bronisława Komorowskiego. Jak będzie w tym roku?
Zmiana przywództwa w PO ma odblokować potencjał tej partii. Przed Borysem Budką sporo wyzwań, spośród których najważniejszym będą wybory prezydenckie w maju.
Już w sobotę wybory przewodniczącego PO, zdecydowanym faworytem jest Borys Budka. Czy Platforma utrzyma pozycję największej partii opozycyjnej?
W prezydenckich „prawyborach” zwyciężyła faworytka. Nie ubyło jednak znaków zapytania wokół Platformy i szans jej kandydatki.
Wygrałam z Kaczyńskim w Warszawie, teraz wygram z Dudą – mówiła po ogłoszeniu wyników Rady Krajowej już oficjalna kandydatka PO na prezydenta. W tajnym głosowaniu poparło ją 345 superdelegatów.
„Ten wygra wybory, kto znajdzie język rozmowy z obywatelami” – przekonywała Kidawa-Błońska. „Niech wygra ten, kto ma większe szanse z Andrzejem Dudą” – stwierdził Jacek Jaśkowiak. PO zdecyduje, kto z nich stanie do rywalizacji o prezydenturę.