Podziękujmy PRL-owi za polską szkołę plakatu. W innej rzeczywistości ta forma wypowiedzi artystycznej nigdy by się tak nie rozwinęła. W Polsce Ludowej, pod możnym patronatem Filmu Polskiego, Teatru Wielkiego czy Dramatycznego, jak w szklarni rosły genialne kreacje Tomaszewskiego, Lenicy, Fangora, Młodożeńca.
Postulat harmonijnego wkomponowania budynku w pejzaż osiągnął rangę przykazania obowiązującego architektów. Niektórzy idą jeszcze dalej – projektują „domy ukryte”. Upodabniają je wizualnie do otoczenia lub wykorzystują magię luster.
Huraganowy wiatr, wilgoć, lód, sól i piasek. Projekt Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego, autorstwa polskich projektantów, stanowi świetny przykład radzenia sobie z ekstremami klimatycznymi, które już niedługo mogą dotyczyć znacznej części ludzkości.
Odkąd wynaleziono kino, zbiorowe traumy i strachy trafiają na ekran – po mniej lub bardziej udanej artystycznej obróbce, często poddane personifikacji. W jaki sposób obecna pandemia odciśnie się na popkulturze? Które monstrum stanie się metaforą izolacji, społecznego dystansu, trudnych do sforsowania granic?
Rebecca Louise Law, brytyjska artystka instalacyjna, w głębi duszy pozostała malarką. Jej płótnem jest otwarta przestrzeń, paletę tworzą kwiaty. Łączy je w powietrzu w wielowymiarowe kompozycje. Zachwycają rozmachem, kolorami, zapachem. Uzmysławiają też, jak krucha jest natura.
Dzień coraz dłuższy, cień coraz krótszy. Cień epidemii jakby też. Co zrobić z odzyskaną swobodą, kiedy zniknie na dobre?
Dobra architektura mieszkaniowa nie sprowadza się do funkcjonalności i estetyki. Wymaga wartości dodanych. Przedstawiamy przykłady najciekawszych polskich osiedli, które są przyjazne człowiekowi, sprzyjają relacjom sąsiedzkim, szanują przyrodę i historyczny kontekst. Nie tylko na wizualizacjach.
Skandynawski design, polska szkoła plakatu, najlepiej zaprojektowane osiedla, budynki wpisane w krajobraz. O tym w nowym wydaniu „Salonu” już 24 marca.
To jeszcze Warszawa, choć już w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Pięcioosobowa rodzina i pies zdążyli się tu przeprowadzić na wiosnę, przed lockdownem. Odnaleźli ciszę, spokój, przestrzeń do zabawy dla dzieci. Spróbowali rolnictwa miejskiego, a teraz kolejnym uciekinierom z centrum projektują równie ciekawe domy.