Wyjście z więzienia Andrzeja Z., ps. Słowik media uznały za sensacyjny news. A przecież nie ma tu żadnej sensacji. Odsiedział swoje i otworzyli mu bramę na wolność.
Leszek Danielak, ps. Wańka, uważany za jednego z liderów starego gangu pruszkowskiego, o tym, jak zaczęła się historia polskiej mafii.
Egzekucja Dziadka Hassana, starego bossa moskiewskiej mafii, zakończyła pewną epokę. Miejsce radzieckich mafiosów z zasadami zajmują młodzi gangsterzy. Może to położyć kres cichej współpracy mafii z władzą.
O gangsterskim światku Los Angeles opowiadały klasyczne już „Tajemnice Los Angeles” czy „Chinatown”. Trudno przy takich poprzednikach zmierzyć się z tematem i wyjść obronną ręką.
W dramacie gangsterskim Australijczyka Andrew Dominika pod przykrywką krwawej i dość nietypowej historii kryminalnej autor nieoczekiwanie dokonuje analizy stanu ducha amerykańskiego społeczeństwa, pogrążonego w chaosie i moralnej degrengoladzie.
Kalabryjska ’ndrangheta, najpotężniejsza organizacja mafijna świata, kolonizuje północne Włochy. Wciągnęła w sieci przedsiębiorców i polityków, decyduje o wynikach wyborów i kontraktów. Jej sojusznikiem stał się kryzys.
W ciągu pięciu lat korsykańska mafia zamordowała 99 osób, ostatnio przewodniczącego miejscowej palestry. Ojczyzna Napoleona staje się francuską Sycylią, najniebezpieczniejszym regionem w Europie.
Niewyjaśnione zabójstwo – prokurator, umarzając takie śledztwo, przyznaje się do bezradności; psuje to statystyki. Więc czasem orzeka się samobójstwo albo zapalenie płuc.
Po sześciu latach procesu gangsterzy z grupy pruszkowskiej okazali się żadną mafią, a jedynie – jak jeden z nich przed laty przekonywał sąd – wesołą ferajną. Mieli pewnie szczególną uciechę, gdy sąd oskarżał prokuratorów.
Sąd oddalił połowę z ponad 200 zarzutów, jakie warszawska prokuratura postawiła sześć lat temu 58 gangsterom z grupy pruszkowskiej – dowody były za słabe. Kompromitacja prokuratury, czy całego systemu wymiaru sprawiedliwości?