Urodzić nie za wcześnie, ale i nie za późno. Zostać z dzieckiem jak najdłużej, ale jak najszybciej wrócić do pracy. Całkowicie skupić się na nowo powstającym życiu, ale nie dostać rozstępów i jak najszybciej wbić się w dżinsy sprzed ciąży. Czy w ogóle da się być dzisiaj dobrą matką?
Czy mężczyźni dzielący czas między pracę i opiekę nad dziećmi to tylko kolejny dziwny pomysł zblazowanych elit, czy też nowy nurt, który za jakiś czas zmieni oblicze społeczeństw Zachodu?
Rozmowa z Barbarą Rembelską, matką, o tym, jak istnieć dla dzieci i bez dzieci
Dwa miliony dzieci wychowują rodzice leczący się psychiatrycznie, obciążeni genetycznie, niezaradni, upośledzeni. Jedyna pomoc, na jaką mogą liczyć, to miejsce w domu dziecka. Nie ma też zgody na sterylizację, aborcję, antykoncepcję. Nawet tam, gdzie to byłoby konieczne.
Mamy rewolucyjną nowelizację kodeksu rodzinnego: rozwodzący się rodzice muszą dogadać się w sprawie opieki nad dzieckiem. Przełamuje to schemat dominujący w orzecznictwie: dziecko przy matce, tata – na weekendy. Ta najważniejsza zmiana mentalno-prawna ostatnich lat weszła w życie tylnymi drzwiami i po cichu.
Mamuśki z Manhattanu atakują
Gdy 30 lat temu pierwszy raz doszło do zapłodnienia in vitro, rozgorzała dyskusja wśród genetyków, lekarzy, prawników i filozofów. Postawiono przy tej okazji sto rozmaitych pytań, na które nie było dobrej odpowiedzi.
W Polsce przyjmuje się nowy zwyczaj: przyjęcie dla ciężarnej matki. Nie bez oporów, bo w naszym kraju ciąży towarzyszy rekordowa liczba zabobonów.
Czy minister zdrowia jest od ustalania zasad żywienia niemowląt i rozstrzygania naukowych sporów? Najwyraźniej tak, bo w Polsce karmienie piersią urasta do rangi politycznej.
Homorodziny w Polsce istnieją. Najwięcej takich, gdzie dwie lesbijki wychowują biologiczne dzieci jednej z nich. Takie sytuacje zdarzały się od lat, ale zawsze trzymane były w tajemnicy. Dziś pojawiają się pionierki, które chcą o tym rozmawiać: z własnymi dziećmi, rodziną, bliskim otoczeniem, a nawet publicznie, choć zazwyczaj anonimowo.