Porównywanie Kamińskiego i Wąsika z tym, czego już doświadczyli (doświadczają i będą doświadczać, niewykluczone, że do końca swoich dni) Nawalny i Poczobut, jest wyjątkowo nie na miejscu, a nawet wręcz obrzydliwe.
Obraz działania CBA pod kierunkiem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, który wyłania się z odkryć dziennikarzy i materiałów prokuratury, nie przypomina opowieści o Jamesie Bondzie. Wygląda raczej na karykaturę KGB.
Agent Tomek obciąża Kamińskiego i Wąsika; Andrzej Duda o ponownym ułaskawieniu byłych posłów PiS; Elon Musk w Krakowie i Auschwitz; ostateczne kwoty podwyżek dla nauczycieli; rząd o pigułce „dzień po”.
TV Republika nie informuje, jak radzi sobie z piecem pani Kamińska, ale wiadomo, że na wszelki wypadek w internecie zainicjowano zbiórkę pieniędzy na pomoc dla rodzin Wąsika i Kamińskiego.
Politycy PiS kreują Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na bohaterów. Żołnierzy wyklętych, których zamknięto za walkę z korupcją. TVN pokazał jedną z ich ofiar: Wojciecha Kwaśniaka, byłego wiceprezesa KNF.
Media, zachodni eksperci i politycy z coraz większym zaniepokojeniem patrzą na awanturę między rządem Donalda Tuska a opozycją z PiS. I zaczynają rozumieć, że populizm szybko nie przejdzie do historii.
Gwałtowne zaostrzenie politycznego konfliktu nie jest przypadkowe. Trwa właśnie decydująca próba sił, nie mniej istotna niż przełom z 15 października. To teraz następuje właściwa konsumpcja wyniku wyborów, waży się, kto uzyska polityczną i psychologiczną przewagę. Może nawet na lata.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński są posłami, oświadczyła sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. PiS wydał wojnę polskiemu państwu: już nie tylko dublerzy w Trybunale nieKonstytucyjnym i neosędziowie, ale też nieposłowie.
Były transparenty: „Przeżyliśmy Ruska, przeżyjemy Tuska”. Obok przekreślony sierp i młot, a z drugiej strony swastyka.