28 listopada wchodzi w życie znowelizowana ustawa lustracyjna. Z dużym opóźnieniem w syosunku do innych krajów wychodzących z komunizmu zacznie się w Polsce formalny proces rozliczeń z przeszłością. Rozliczeń i pora-chunków. Kto ma teczki, ten ma władzę - temu przekonaniu hołdowało przez lata wielu polskich polityków. Teraz niektóre teczki komunisty-cznych służb specjalnych mają zostać otwarte. Na początek zlustrowana będzie biografia osób zajmujących najwyższe funkcje w państwie i pełniących zawody wymagające szczególnego społecznego zaufania: sędziów, prokuratorów, adwokatów. Władza nad teczkami - z rąk polityków - przejdzie w ręce rzecznika interesu publicznego i sądu.
Sejm uchwalił ustawę o utworzeniu Instytutu Pamięci Narodowej, której jednym z zasadniczych celów ma być udostępnienie do społecznego wglądu akt aparatu represji PRL. Ustawa została uchwalona w zasadzie w wersji zaproponowanej przez rząd. Wobec niej wszelkie dotychczasowe próby przeprowadzenia tzw. lustracji jawią się jako działania przyczynkarskie.
Już wiemy, jak może wyglądać polska lustracja. Próba generalna odbyła się w Janowie Lubelskim. Odbita na kiepskim powielaczu kartka była wykładana w sklepach i kioskach. Na pierwszej stronie tytuł "Jeszcze nie zginęła!", orzeł w koronie i hasło: "Ani Rosja, ani Zachód, tylko Polska dla Polaków!" Na drugiej "TW - tajni współpracownicy. Konfidenci z rejonu janowskiego, którzy w czasach PRL współpracowali (za pieniądze) z MO" i dalej nazwiska, adresy, pseudonimy i daty. I podpis "Obóz Narodowo-Antykomunistyczny Rejtan w Lublinie".
W cieniu gry o liczbę województw odbył się w Sejmie maraton lustracyjno-dekomunizacyjny: podjęto uchwałę potępiającą system komunistyczny, znowelizowano ustawę lustracyjną i przedstawiono projekt ustawy dekomunizacyjnej. W odwodzie jest jeszcze ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej, otwierająca powszechny dostęp do akt byłych służb specjalnych.