Transfery Ludwika Dorna i Grzegorza Napieralskiego na listy Platformy można oceniać w kategoriach estetycznych jako dyskusyjne. Jeśli nawet założymy, że polityka jest grą tylko dla dorosłych, to wpuszczenie akurat tych polityków na listy wydaje się błędem.
Ja już czekać nie mam czasu. Za dziesięć lat będę stetryczałym pierdzielem, a chciałbym coś ważnego jeszcze dokonać – powiada Ludwik Dorn, tłumacząc, dlaczego chce się zaciągnąć do armii Donalda Tuska.
Referendum warszawskie uznaje się obecnie za najważniejsze wydarzenie polityczne jesieni. Odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz ma być przecież początkiem ostatecznego rozpadu PO, kontynuacją sukcesów PiS i początkiem różnych nowych ruchów.
Czy nasza polityka może nas jeszcze czymś zadziwić?
Powstała historyczna koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Ludwikiem Dornem. To zadaje kłam twierdzeniom, jakoby PiS był pozbawiony możliwości koalicyjnych – zauważył mój znajomy na Facebooku.
Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu, o problemach z początkiem III RP, o braciach Kaczyńskich, Lechu Wałęsie, porażce IV RP i o tym, gdzie są granice politycznego radykalizmu
Nikt tak dobrze nie działa na wizerunek polityka jak dobrana partnerka. Nikt go nie popsuje tak skutecznie jak skrzywdzona była żona.
Według Dorna Jarosław Marzec nie nadawał się na szefa CBŚ.