W Parlamencie Europejskim po raz kolejny wróciło pytanie, czy w Katyniu doszło do ludobójstwa, czy też „jedynie” do masakry. To nie tylko spór o słowa, ale też próba adekwatnego nazwania mordu, towarzyszącego ludzkości od zawsze.
Spór o historię to zasadniczy problem stosunków ormiańsko-tureckich.
Turcja i Armenia Od czasu czystek etnicznych w 1915 r. są śmiertelnymi wrogami, a Ormianie i Turcy chcą przekonać świat do własnej wizji dziejów.
Co to jest ludobójstwo? Kto się go dopuszcza? Kim są ofiary?
Turcja i Armenia podpisały historyczną umowę mającą zakończyć stuletni okres wrogości. Ale widać łatwiej złożyć podpisy niż otworzyć granicę.
Ten zapach jest słodkawy, tłusty, lepki. Osiada na skórze, spowija włosy, wpełza pod powieki, do nozdrzy, do ust. Zostaje. Nawet po pewnym czasie powraca niespodzianie. Kora mózgowa nie ma tu
Ten zapach jest słodkawy, tłusty, lepki. Osiada na skórze, spowija włosy, wpełza pod powieki, do nozdrzy, do ust. Zostaje. Nawet po pewnym czasie powraca niespodzianie. Kora mózgowa nie ma tu nic do gadania: decyduje coś starszego, głęboko zakorzenionego w zbiorowej pamięci gatunku. Ten zapach to sygnał alarmowy, ostrzegający przed najwyższym zagrożeniem.
Co naprawdę zdarzyło się pod koniec II wojny światowej w należącym niegdyś do Niemiec Marienburgu?
Od 20 lat Armia Bożego Oporu walczy z rządem Ugandy, mordując i porywając ludzi. Próby zakończenia rebelii kończą się bez sukcesu, mimo że zaangażowanych jest w nie wiele krajów regionu i organizacje międzynarodowe
W Rwandzie nie ma już Hutu ani Tutsi. Za używanie tych określeń, czyli głoszenie ideologii podziałów, można trafić do więzienia, podobnie jak za krytykę partii rządzącej – Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego (RPF).