Zdarzało się, że Jadwiga i Krzysztof N. wypili za dużo, bywało, że awanturowali się po nocy. Po pieniądze chodzili do opieki społecznej albo dorabiali na czarno, zalegali z czynszem, kradli prąd, a czasami także coś z supermarketu. Normalnie, jak to na łódzkim Polesiu. Przeciętni, niczym nie różnili się od innych. Tylko jednym – zabili czworo własnych dzieci.
Konflikt w łódzkim Teatrze Nowym jest artystyczny, polityczny i symboliczny. W oflagowanym teatrze aktorzy wystawiają „Hamleta”, a przed drzwiami odbywają się happeningi. Tytuł całego spektaklu mógłby brzmieć „Czerwone czy czarne”.
Kazimierz Dejmek żył teatrem i żył polityką. O złożonych związkach teatru z polityką opowiada jego niedokończony „Hamlet” w łódzkim Teatrze Nowym.
Na przełomie września i października trwał w Łodzi Festiwal Dialogu Czterech Kultur – polskiej, żydowskiej, rosyjskiej i niemieckiej.
W ciągu ostatnich lat Łódź bardzo się zmieniła. Kiedyś była szarym, zadymionym i smutnym włókienniczym miastem. Dziś ma elegancką ulicę Piotrkowską, znaną w Europie, przyciąga pięknie odrestaurowaną secesją, kusi jedynymi w swojej atmosferze pubami. W Łodzi czuję historię przemian z XIX i XX w., cieszę się przestrzenią i swobodą. Ludzie mają tu przyjazne dusze. W Łodzi jest mi dobrze.
Poseł Andrzej Pęczak, szef SLD w województwie łódzkim, od lat prowadzi działalność na styku polityki i gospodarki. Ostatnio jego partyjnym kolegom przestało się to podobać. Domagają się, by władze Sojuszu zbadały powiązania biznesowe posła i rozliczyły go z posiadanego majątku. Kłopot w tym, że Pęczak uchodzi za kasjera partii, co według prominentnych działaczy lewicy oznacza, że część pieniędzy z interesów, które poseł pilotuje, trafia na konto SLD.