Rekonstrukcja rządu Kazimierza Marcinkiewicza i pojawienie się w nim wicepremierów Andrzeja Leppera i Romana Giertycha to coś więcej niż zwykłe poszerzenie koalicji i budowanie większości parlamentarnej. To zasadnicza zmiana. Największa polityczna zmiana po 1989 r.
W Samoobronie i LPR dezorientacja. Szykować się do posad w agencjach rządowych czy raczej do zmiany partyjnych legitymacji? A może jednak do wyborów, bo Jarosław Kaczyński jest do paktu coraz bardziej zniechęcony.
Wybory oddalone, rządowej koalicji nie ma, w to miejsce ma być pakt, który – nawet podpisany najbardziej uroczyście w najjaśniejszym świetle jupiterów – przypomina randkę w ciemno. A za paktem pojawia się jakiś bliżej nieokreślony blok. Zanosi się więc na rządzenie od kryzysu do kryzysu.
Liga Polskich Rodzin, z perspektywy Warszawy, sprawia wrażenie monolitu. Na czele liderzy Giertychowie, ojciec i syn, krok za nimi kierownik Kotlinowski, a dalej zwarte szeregi dziarskich młodzieńców i moherowych beretów. Tymczasem w terenie toczy się zacięta walka o stanowiska.