Być może PiS sądzi, że jeśli wyrokiem Trybunału Julii Przyłębskiej zmieni treść odpowiedniego artykułu ustawy o radiofonii i telewizji, to koncern Discovery nie będzie się mógł skutecznie domagać odszkodowania. Ale międzynarodowy arbitraż tego nie łyknie i zasądzi wielomiliardowe kwoty.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przegłosowała w środę przedłużenie koncesji dla telewizji TVN24. Uzyskano bezwzględną większość; za przedłużeniem koncesji były cztery osoby, jedna przeciw – poinformowała Teresa Brykczyńska, rzeczniczka KRRiT.
Prawdziwej przyczyny zgonu być może nigdy nie poznamy, ale sama śmierć prawa wymierzonego w TVN wydaje się przesądzona.
Marek Suski będzie głosował przeciw odwołaniu p. Witek ze stanowiska marszałka, bo obiecał p. Kaczyńskiemu poparcie w sprawach personalnych. Oto mamy tzw. dobrą zmianę w pełnej krasie i możliwość reasumpcji bez granic.
Historia z ekspertyzami na temat reasumpcji głosowania dowodzi, że Elżbieta Witek albo nie zdaje sobie sprawy ze słów, które wypowiada, zasiadając w fotelu marszałka i prowadząc obrady Sejmu, albo cynicznie kłamie. W obu przypadkach nie nadaje się na funkcję, którą z woli prezesa Kaczyńskiego i jego partii przyszło jej pełnić.
W dyskusji nad lex TVN często pada argument, że podobne przepisy występują w innych krajach. Trudno jednak uznać je za standard w obliczu różnorodności regulacji w tym zakresie.
Przeforsowane przez PiS lex TVN wzbudziło tsunami słusznego oburzenia, ale tuż po nim możemy spodziewać się kolejnej fali: reakcji ze strony Discovery. Jeszcze nie wiemy, ile nas to będzie kosztowało, ale instrumenty, po które może sięgnąć amerykański koncern, są łatwe do przewidzenia.
Apogeum tego poczucia bezradności zbiegło się z drugim Strajkiem Kobiet. Protesty były wszędzie, młodzi ludzie mimo pandemii wyszli na ulice, miało być coś nowego, miał być przełom. Energię skumulowano i... i nic się nie zmieniło.