Tylko szeroka koalicja może wygrać z PiS, to nieprawda, że lepsze będą dwa bloki. Jeśli będzie trzeba, jesteśmy też gotowi do dalszych negocjacji – słyszymy w SLD, które chce iść do wyborów w koalicji.
W jakiej konfiguracji opozycja powinna iść do jesiennych wyborów parlamentarnych? W „Polityce” na ten temat debatowali Maciej Gdula z Wiosny, Jan Grabiec z PO, Małgorzata Tracz z Zielonych, Marcelina Zawisza z Razem i Anna Maria Żukowska z SLD.
Pierwszą przeszkodą na drodze lidera Wiosny będzie SLD, chętne do kolejnego sojuszu z PO. Drugą – brak odpowiedniej formuły startu.
Robert Biedroń nie zrzeknie się mandatu eurodeputowanego. Jak deklaruje jego partner i polityk Wiosny Krzysztof Śmiszek, Biedroń powinien spędzić w Brukseli pełną kadencję. Wcześniej zapewniał, że złoży mandat i skupi się na wprowadzaniu Wiosny do Sejmu.
Wynik 1,24 proc. dla każdego ugrupowania byłby wstrząsem. Dla partii Razem, która nie zdążyła zagrzać miejsca w polskim życiu publicznym, a za największe osiągnięcie może uznać przyznanie dotacji cztery lata temu, taki wynik oznacza najpewniej upadek.
To wielki sukces, ale to dopiero początek naszej drogi, dopiero się rozkręcamy. Zobaczycie, co będzie na jesieni – cieszył się w swoim sztabie Robert Biedroń. Wiosna w wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskała 6,6 proc. głosów.
Kampanijne pomysły partii Roberta Biedronia są raz lepsze, raz gorsze. Ale jej niewątpliwym sukcesem jest pozostanie w grze.
Kto jest prawdziwą lewicą, a kto tylko ją udaje? Czy skuteczność jest w polityce ważniejsza od ideowej tożsamości? Choć do wyborów jeszcze sporo czasu, po politycznej lewej stronie rozliczenia już się zaczęły.
Mijający rok polityczny wita się z następnym. Pojawiło się w 2018 r. kilka znaczących zjawisk, które w pełni nabiorą znaczenia w najbliższych miesiącach. Zobaczmy zatem, co już się stało i co z tego może wyniknąć.
Lewica jakby zastygła w oczekiwaniu na ruch Roberta Biedronia. Pytanie, czy ten zastój nie będzie dla niej zgubny.