Byłoby może sensowne, gdyby Magdalena Biejat zdobyła się w kampanii na chwilę refleksji i przyznała się do dawnego błędu czy, powiedzmy, nieroztropności. Poza wszystkim świadczyłoby to o tym, że w pakcie senackim chodzi o coś więcej niż tylko przechytrzenie PiS.
O różnych negocjacjach i perturbacjach personalnych jeszcze usłyszymy, ale już raczej w ramach poszczególnych obozów partyjnych, a nie pomiędzy nimi. Co z Ryszardem Petru i Romanem Giertychem?
Nieubłaganie zbliża się termin układania wyborczych list. Faza z pozoru „techniczna”, która jednak dla demokratycznej opozycji będzie kluczowa. To ostatnia szansa na okazanie – przez liderów i całe formacje – politycznej mądrości i sprytu.
Konfederacja zmierza po 15 proc. w wyborach do Sejmu, choć nie może być pewna swojego sondażowego elektoratu. Trzecia Droga zatrzymała spadki, ale tuż nad progiem 8 proc.
Kiedy mówi się o wyborcach, często wspomina się o seniorach, którzy w większości wspierają PiS, czy o młodych mężczyznach, chcących głosować na Konfederację. Czasami mówi się o tym, że kobiety to ważny elektorat – ale jakie mają polityczne sympatie i czy w ogóle chcą głosować?
Jeśli Platforma i reszta opozycji mają jeszcze coś w kampanijnym zanadrzu, musi być to naprawdę mocne uderzenie.
Upały dały się we znaki także opozycji. Temperaturę podnosi spór o kształt paktu senackiego, podjazdowe wojenki, wewnątrzpartyjne układanki i pogłoski o transferach. A to przecież ledwie zaprawa przed ewentualną powyborczą koalicją.
W szeregach Lewicy pojawił się strach, czy ich wyborcy ostatecznie nie pójdą wydeptaną już w ostatnich wyborach prezydenckich ścieżką i nie oddadzą głosu na KO. A w sondażach nie rośnie, lecz słabnie.
Sufity i podłogi nie istnieją, a bańki mają to do siebie, że niekiedy pękają. Mowa oczywiście o terminach stosowanych namiętnie do opisu sceny politycznej. Czy Platforma może zatem trwale przebić 30-procentowy pułap, a PiS swoje notowania utrzymać?
Gdy spojrzeć na różne warianty poparcia dla partii opozycyjnych, widać, jak dużą rolę mogą odegrać mniejsze ugrupowania. A jedna lista nie jest panaceum na problemy opozycji.