Przygotowywany od dawna tzw. kongres lewicy miał być wielkim początkiem dla jakiejś formacji lewicowej. Ale po drodze twarda polityka, a zwłaszcza twardy Leszek Miller wszystkie te plany pogruchotał, odrzucając ideę Aleksandra Kwaśniewskiego wspólnego frontu lewicowego, w tym przede wszystkim SLD z Ruchem Palikota.
Na Stadionie Narodowym zebrał się Kongres Polskiej Lewicy. To był pokaz siły SLD, do czego – mimo szumnych zapowiedzi - nie chcieli przyłożyć ręki byli prezydenci.
Donald Tusk w wywiadzie dla POLITYKI pierwszy raz wprost zasugerował, że po następnych wyborach możliwa jest koalicja z SLD.
Olek nas nie zdradził – taki radosny mail docierał w czwartek i w piątek ubiegłego tygodnia do prominentnych działaczy Ruchu Palikota.
Leszek Miller chciałby wrócić do ekstraklasy polskiej polityki. Na razie urządza pokazy siły. Dlatego z SLD musiał odejść Ryszard Kalisz.
Sąd partyjny SLD wyrzucił Ryszarda Kalisza z partii za jego działalność na rzecz Europy Plus, choć ta działalność jak na razie jest bardziej deklarowana niż realna.
Zdezorientowane i rozdrażnione SLD-owskie doły zjadą w sobotę do Sejmu by zamanifestować poparcie dla szefa Sojuszu Leszka Millera, któremu wyrósł pod bokiem groźny konkurent.
Publikujemy fragmenty najnowszej książki Roberta Krasowskiego „Anatomia siły” (ukaże się w lutym), wywiadu rzeki z Leszkiem Millerem, w których były premier opowiada o genezie trwającego do dziś konfliktu z prezydentem Kwaśniewskim, o aferze Rywina, o tym, jak opuszczali go polityczni sojusznicy.
Informacja, że eurodeputowany Marek Siwiec złożył na ręce Leszka Millera rezygnację ze swojego członkostwa w SLD jest zastanawiająca i rodzi wiele pytań.
Jaki argument stoi za utrzymywaniem Dariusza Jońskiego na stanowisku rzecznika Sojuszu Lewicy Demokratycznej?