Dawid Tomala mistrzem olimpijskim w chodzie na 50 km. Sensacja? To mało powiedziane. Medal Polaka jest czwartym złotym, a jedenastym w sumie zdobytym przez naszą reprezentację w Tokio. Lekkoatleci ratują igrzyska.
Klasyfikacja medalowa nie wygląda już dla nas tak mizernie jak jeszcze dwa dni wcześniej. Dzięki temu trochę łatwiej przełknąć rozczarowanie związane z wczorajszą porażką siatkarzy.
Czekaliśmy długo, ale doczekaliśmy się. Polska sztafeta mieszana 4x 400 m nie miała sobie równych w olimpijskim finale. Trenerzy Aleksander Matusiński i Marek Rożej doskonale zestawili składy na oba biegi. To także ich sukces.
Mniej martwi to, że brakuje Polaków na czołowych miejscach w Tokio. Bardziej – bezbarwne występy, choć oczywiście nie można wszystkich pakować do jednego worka.
Igrzyska w Tokio z covidowym poślizgiem, bez widzów na trybunach, ale właśnie się rozpoczynają i… oby zgodnie z harmonogramem znicz olimpijski zgasł 8 sierpnia. Polski Komitet Olimpijski liczy ostrożnie: na 15 krążków.
Szwajcarski Sąd Najwyższy nie uchylił ubiegłorocznego wyroku Sądu Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w sprawie Caster Semenyi. Lekkoatletka nie może konkurować z kobietami.
Ja akurat miałem siłę. Byłem takim, jak mawiał Władysław Kozakiewicz, czerstwym chamem. Miałem bazę, a przy odpowiednim treningu resztę mogłem podciągnąć – mówi Adam Kszczot, mistrz biegów średnich, sportowiec-inżynier, szczery i zaangażowany, również politycznie.
W ostatnim dniu lekkoatletycznych mistrzostw świata w Katarze przeżyliśmy dwa radosne momenty.
Po lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w hali zewsząd słyszy się, że Polska jest potęgą. Najwyraźniej lubimy nią być, choćbyśmy byli potęgą na miarę naszych możliwości.