Informacje o szkodliwych substancjach w popularnym leku zaskoczyły ekspertów, ale czy jest się czego bać? Minister zdrowia Łukasz Szumowski twierdzi, że nie. A chwilę wcześniej wiceminister Janusz Cieszyński wypowiadał się w zupełnie innym tonie.
Kryzys edukacyjny i kryzys na rynku leków mają kilka elementów wspólnych, m.in. niezdolność PiS do organizacji życia społecznego, i to w ważnych jego aspektach. Osobnym problemem jest niebywała pycha polityków dobrej zmiany oraz ich pogarda dla szeregowego obywatela przejawiająca się obfitym wciskaniem mu przysłowiowego kitu, a nawet bezczelnego łgarstwa.
Publiczna służba zdrowia pogrąża się w coraz większej zapaści, drastycznie brakuje leków. Potwierdzał to Andrzej Jacyna, zapowiadając bardzo ciężki rok. Słowa ministra Szumowskiego kłócą się ze słowami szefa NFZ, więc jeden z nich musiał odejść.
W aptekach brak leków refundowanych. Zamiast usuwać przyczyny, władza zaostrza kary: od 6 czerwca za wywóz leków za granicę grozi już do 10 lat więzienia.
Leki weterynaryjne łatwo trafiają do ludzi, którzy sobie szkodzą. Ponieważ powstał rynek, nad którym nikt nie sprawuje kontroli, szybko znaleźli się oszuści i cwaniacy, którzy zbijają na tym krocie i ryzykują zdrowie.
Leki biologiczne stały się wizytówką współczesnej medycyny i są coraz bardziej dostępne. Nadal jednak ich stosowanie wzbudza wiele emocji zarówno wśród lekarzy, jak i pacjentów.
Nowy rok oznacza zmiany m.in. dla kobiet w ciąży, chorych na rdzeniowy zanik mięśni oraz właścicieli mieszkań.
Za kilka lat Polska może nie udźwignąć kosztów leczenia nowotworów. Czy nadzieję niosą leki biopodobne?
„Kryzys opioidowy” narastał w USA od lat 90. Dopiero niedawno Ameryka otworzyła na niego oczy. W zeszłym roku leki na receptę posłały do grobu ponad 60 tys. osób.
Bardzo możliwe, że już niedługo będziemy wychodzić z gabinetów lekarskich nie z receptą na środki przeciwbólowe, ale z kompletem gogli VR. Najnowsze badania lekarzy z Los Angeles są obiecujące.