Na razie PiS idzie na zwarcie z lekarzami, licząc, że niższe zarobki za krótszą pracę zniechęcą ich do kontynuowania protestu.
Najlepiej pomaga pacjentowi taki lekarz, który jest również dobrym psychologiem. Niestety, nie ma takich wielu.
Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował, że wystąpi do Sądu Najwyższego o przeniesienie do innego sądu apelacji od wyroku uniewinniającego czworo lekarzy leczących Jerzego Ziobrę, ojca ministra sprawiedliwości.
Gdy słucham oficjalnych reakcji na protest rezydentów, od razu przychodzi mi na myśl rok 1968.
TVP uczyniła z niej „twarz protestów”. Ale nie jest jedyną lekarką, wobec której telewizja publiczna prowadzi nagonkę.
Można pokusić się o przepowiednię, że takich kryzysów jak strajk rezydentów będzie coraz więcej. Bo godnej pracy jest na świecie mało. A będzie jeszcze mniej.
Ministerstwo Zdrowia zaserwowało lekarzom po studiach kolejny e-bubel. W dodatku naszym kosztem.
Nieprzestrzeganie zaleceń lekarskich stało się jednym z najpoważniejszych problemów współczesnej medycyny. Może wina leży po obu stronach?
Gdyby starsi medycy, wzorem reszty społeczeństwa, odmówili pracy „aż do śmierci”, musielibyśmy się leczyć sami. Młodzi ich nie zastąpią, wolą leczyć ludzi za granicą.