Jeśli prawo lub instytucje są takie, że ktoś przez nie umiera, nie można ich nie zmienić. Konsensus, że zmiana jest niezbędna, już jest – niepotrzebna śmierć Doroty Lalik z Nowego Targu, 33-latki w chcianej ciąży, wstrząsnęła chyba wszystkimi.
Minister Czarnek najwyraźniej uznał, że skoro on mógł zostać ministrem, to każdy może zdać egzamin i zostać lekarzem. PiS zbija kapitał na dewaluacji tego zawodu, ale polska medycyna na tym straci.
Pod płaszczykiem obrony wolności słowa władza wytacza działa przeciwko izbom lekarskim, zwłaszcza ich organom powołanym do kontroli przestrzegania Kodeksu Etyki.
Powrócił stary refren „pokaż lekarzu, co masz w garażu”. Jarosław Kaczyński wyraźnie wskazał winnych kolejek w służbie zdrowia. Najmniej pogróżkami prezesa, że „coś trzeba z tym zrobić”, przejęli się sami lekarze, przyzwyczajeni do hejtu.
Zdaniem prezesa PiS publiczna służba zdrowia działa fatalnie z winy lekarzy, którzy są pazerni i – w przeciwieństwie do księży – nie mają poczucia misji. A chorobą szczególnie nękającą lecznictwo jest tzw. wielozatrudnienie, z którym trzeba „coś zrobić”.
Władza ma prosty pomysł na brak lekarzy: kształcić jak najwięcej medyków. Byle szybko, byle jak i byle gdzie, nawet w szkołach zawodowych, w małych miastach, gdzie brakuje kadry naukowej i bazy klinicznej.
Od Pomorza po Tatry. Przyjmowałam pacjentki z podlaskiego, Rzeszowa, Szczecina, Pomorza, Olsztyna – zewsząd. Przyjeżdżają i dziwią się, że są u nas traktowane normalnie – mówi dr Gizela Jagielska, wicedyrektor szpitala w Oleśnicy na Dolnym Śląsku, ginekolożka.
Statystyki zakażeń rosną, i to w sezonie, w którym do infekcji dochodzi o wiele rzadziej niż jesienią czy wiosną. Specjaliści są zgodni: nie bardzo wiemy, ile tak naprawdę mamy przypadków, a dane są na pewno niedoszacowane.
Od lipca wzrosną minimalne wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Mimo to niezadowolone są zarówno pielęgniarki, jak i lekarze, choć rządzący mówią o „historycznych podwyżkach”. A dyrektorzy publicznych placówek nie wiedzą, jak je sfinansują.
Kontakt lekarza z pacjentem odbywa się również w sferze emocji. Ale czy mogą być one pozytywne, skoro medykom nierzadko bardzo trudno porozumieć się z chorymi?