Lech Kaczyński powrócił do pierwszego politycznego szeregu. Powrócił w dobrym stylu. Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego przyniosły mu zasłużone uznanie. Był bardzo prawdziwy w tym, co robił i mówił, i to się czuło. Pomagał mu warszawski rodowód, rodzinna akowska tradycja. Czy prezydent Warszawy znów zbliżył się do prezydentury kraju?
Z ograniczaniem wolności trzeba uważać, nawet jeśli dotyczy to gejów i lesbijek
Prezydent Warszawy wypowiedział wojnę agencjom towarzyskim. Na jakiej podstawie można usunąć je z domów? Co powinny zrobić wspólnoty i spółdzielnie, które chcą się pozbyć również innych uciążliwych lokatorów: hurtowni, szwalni, szkół języków obcych ulokowanych w mieszkaniach? Jak uwolnić domy od zbieraczy odpadków, żyjących wśród zwałów śmieci?
Ustawodawstwo antykorupcyjne trzeba przestawić z głowy na nogi.
Lech Kaczyński ciężko pracuje, by nic nie zrobić
Lech Kaczyński, jeśli ma być kiedyś prezydentem Polski, nie może popełniać błędów jako prezydent Warszawy. Więc zasadniczo nie podejmuje trudnych decyzji. Jego ludzie mają natomiast tropić afery po poprzednikach. W końcu warszawiacy wybrali „szeryfa”, a nie menedżera.
Jeśli wierzyć opiniom wielu urzędników, warszawski Ratusz przypomina Rzym zdobywany przez barbarzyńców. Samorządowe życie toczyło się spokojnie w oczekiwaniu na Andrzeja Olechowskiego. Aż tu przyszedł kataklizm: Lech Kaczyński.
Uroda tegorocznych wyborów samorządowych polega na tym, że każdy może ogłosić jakieś zwycięstwo – z wyjątkiem Państwowej Komisji Wyborczej, która poległa na komputerowych łączach.
Do siedziby „Polityki” przybyło wymienić poglądy dziewięcioro kandydatów na urząd prezydenta stolicy. Relacjonowane przez media spotkanie przebiegało w tonacji sympatycznej, chociaż niekiedy w atmosferze lekkiego wzajemnego niezrozumienia.
Stało się to, co musiało się stać. Sądownictwo nie jest w stanie rozpatrzyć tysięcy spraw o wykroczenia, przejętych na jesieni od zlikwidowanych kolegiów, oraz tych nowych, lawinowo napływających. Już ponad sześć tysięcy przypadków kwalifikować się będzie wkrótce do przedawnienia. Ich sprawcy pozostaną bezkarni. Kto odpowiada za ten stan kompromitującej bezradności?