Mieszkańcy nadmorskich obszarów już nie chcą tego, co kilka lat temu postrzegali jako szansę. Czyli – wielkich inwestycji. Czy nie za późno się ocknęli? Ich obawy mają podtekst nie tylko ekonomiczny.
Zupełnie nowe miasto turystyczno-konferencyjne, rozbuchane wizje hoteli. Wszystko na przyplażowych terenach, które uwolniło wojsko.
Sezon nad polskim morzem trwa 8-10 tygodni. Przez ten czas właściciele ośrodków, kwater, smażalni, kiosków z pamiątkami, stołówek i organizatorzy przeróżnych atrakcji muszą zarobić na życie do następnego sezonu.